Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

KKS liderem! Losy awansu w rękach kaliszan FOTO i WIDEO

Lepszego przebiegu 28. kolejki IV ligi piłkarze KKS-u Kalisz nie mogli sobie wymarzyć. Podopieczni Krzysztofa Pawlaka wykorzystali w czwartek potknięcie LKS-u Ślesin i pokonując u siebie Piasta Kobylin 3:0 objęli fotel lidera rozgrywek! Tym samym losy awansu do III ligi leżą wyłącznie w ich rękach. Do zrealizowania tego celu wystarczy zwyciężyć w dwóch nadchodzących spotkaniach.
KKS liderem! Losy awansu w rękach kaliszan FOTO i WIDEO

Jak piłka nożna może być przewrotna, kaliszanie przekonali się w odstępie kilku ostatnich dni. Po minionym weekendzie perspektywa awansu nieco się od nich oddaliła, bo strata do prowadzących wówczas ślesinian wzrosła do trzech punktów. Sytuacja diametralnie zmieniła się po czwartkowej serii spotkań. Dotychczasowy lider zupełnie nie poradził sobie na boisku outsidera z Gostynia, przegrywając 0:1, czym otworzył kaliszanom drogę do pierwszego miejsca (przy równej ilości punktów wyżej w tabeli jest KKS, który legitymuje się lepszym bilansem bezpośrednich spotkań z ekipą ze Ślesina). By to się ziściło, „trójkolorowym” wystarczyło jedynie pokonać u siebie Piasta Kobylin. Zadanie to wykonali wzorowo.

Po tym strzale Iwelina Kostowa kaliszanie objęli prowadzenie.

 
Spotkanie do znudzenia przypominało poprzednie domowe pojedynki ekipy trenera Pawlaka w tej rundzie. KKS od początku miał inicjatywę i przez znakomitą większość czasu był w posiadaniu piłki. Okazji bramkowych też nie brakowało, a pierwszą z nich miał już w 2. minucie Stajko Stojczew, który nie zdołał przechytrzyć golkipera gości w sytuacji oko w oko. Aktywny był także jego rodak Iwelin Kostow i to on właśnie otworzył rezultat. W 14. minucie bułgarski pomocnik przejął futbolówkę nieporadnie wybitą przez jednego z defensorów po rzucie rożnym, a następnie przymierzył tuż przy słupku. Arkadiusz Michałowicz odprowadził tylko piłkę wzrokiem.


KKS kontrolował boiskowe poczynania, a kolejne gole dołożył po przerwie. W 57. minucie celną główką po centrze Stojczewa z rogu popisał się Mateusz Gawlik, a tuż przed końcem kontratak, zainicjowany przejęciem piłki przez Konrada Chojnackiego, sfinalizował właśnie skrzydłowy kaliskiej ekipy, ośmieszając wraz z Gawlikiem defensywę przeciwników.



Akcji, które mogły przynieść powodzenie, było znacznie więcej. W pierwszej połowie drugą już sytuację sam na sam zmarnował Stojczew, który nie spożytkował świetnego zagrania w uliczkę w wykonaniu Remigiusza Malickiego. Po przerwie mylili się natomiast Błażej Ciesielski i wspomniany Chojnacki. Piłkarzom z Kobylina też udało się stworzyć zagrożenie, ale były to sporadyczne przypadki. Przydarzyły się one w szczególności przed półmetkiem rywalizacji. Nie sposób nie wspomnieć o sytuacji z 30. minuty, gdy główkę 43-letniego Krzysztofa Kendzi instynktownie obronił Jacek Kuświk.


Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek losy awansu do III ligi leżą wyłącznie w rękach kaliskiego zespołu. Nowy lider nie musi się oglądać na rywali, jeśli zwycięży w niedzielę na wyjeździe z SKP Słupca i tydzień później u siebie z Orłem Mroczeń.


Michał Sobczak



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 20°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama