Piotr Konstanciak (trener Ostrovii): Mecz stał na bardzo dobrym poziomie. Zawsze w spotkaniach KKS-u z Ostrovią jest dużo walki i to oba zespoły potwierdziły. Z moich obserwacji wynika, że kaliska drużyna pewnie zmierza ku temu, by awansować i grać w trzeciej lidze. Myślę, że w obecnym składzie spokojnie sobie poradzi w tych rozgrywkach. Co do mojego zespołu, mamy bardzo duży szpital. Już przed meczem mówiłem trenerowi gospodarzy, że przynajmniej dla mnie jako trenera ten mecz pucharowy jest trochę nie po drodze. Musieliśmy jednak przyjechać, ale na pewno nie odstawialiśmy nogi i nie odpuściliśmy. Wygrała drużyna lepsza, czego jej serdecznie gratuluję.
Krzysztof Pawlak (trener KKS): Trzy ostatnie mecze w pucharze graliśmy z trzecioligowcami i z każdym z nich wygraliśmy, co świadczy o tym, że jesteśmy drużyną, która potrafi grać w piłkę. Przed finałem powiedziałem zawodnikom, że na radość przyjdzie czas później, kiedy ten puchar trafi w nasze ręce. Na szczęście nie popełniliśmy błędu z ostatniego spotkania w Gołuchowie, gdzie w drugiej połowie pozwoliliśmy rywalom narzucić chaotyczny styl gry. Odnieśliśmy sukces i wpisaliśmy się w historię kaliskiego futbolu jako zwycięzcy. Myślę, że nie będę nieskromny, jeśli powiem, że nasze zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone. Teraz chcemy wygrać ligę, choć wiemy, że lider ze Ślesina musi stracić punkty.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze