Maks miał zaledwie 3 latka, gdy zaczął się koszmar niczym z najgorszego horroru.
- Pod koniec marca 2017 zaczęła boleć go nóżka. Pokazywał na nią paluszkiem, płakał. Nikt nie przypuszczał, że w jego brzuszku jest guz, tak ogromny, że uciska już na biodro… - opisują rodzice Maksa
Diagnoza: Neuroblastoma, nowotwór złośliwy układu współczulnego, IV, najgorszy stopień zaawansowania. Przerzuty do szpiku i kości…
- Po miesiącach piekła, codzienności na oddziale onkologii, przeraźliwego strachu o życie naszego synka wydawało się, że wygraliśmy. Remisja - o tym słowie marzą wszyscy na onkologii. Wychodząc ze szpitala, zalało nas poczucie ulgi... Normalność trwała 1,5 roku. 1,5 roku cudownej nadziei, że udało nam się pokonać tego strasznego potwora... – mówią rodzice
Po tym czasie, dokładnie 23 września 2020 roku dramat powrócił z podwójną siłą! Maks poinformował, że nie widzi na jedno oko. Rodzice byli już pewni, że potwór powrócił. Po badaniach okazało się, że nowotwór powrócił. Tyle tylko, że silniejszy niż przedtem…
- Maksio był starszy, coraz więcej rozumiał... Było mu coraz trudniej. Kolejne wyniszczające synka chemie, terapia radioaktywnym izotopem, przeszczep szpiku i immunoterapia. 1,5 roku batalii o powrót do zdrowia... Tuż przed końcem leczenia, gdy z nadzieją w sercach wypatrywaliśmy finiszu drugiej walki, kilka miesięcy temu, w grudniu 2021 roku, kolejny cios. DRUGA WZNOWA! Wróciliśmy do chemii... – czytamy na stronie zbiórki
Rodzice postanowili szukać ratunku zagranicą. Jest klinika w Barcelonie, która jako druga na świecie (zaraz po Nowym Jorku) specjalizuje się w leczeniu tego typu nowotworu. Koszt leczenie to 1,5 ml zł. Maksiu od czerwca 2022 jest już w trakcie leczenia w Barcelonie, jednak klinika zażądała zapłaty pełnej kwoty najpóźniej do 31.10.2022
Zbiórka idzie bardzo, brakuje jeszcze ponad 550 tysięcy złotych. Link do zbiórki https://www.siepomaga.pl/zycie-maksia
Leczenie w Barcelonie polega na podaniu wlewów przeciwciał , które przeprogramowywują organizm Maksia, tak aby walczył z komórkami nowotoworowymi. Chłopiec miał wykonywane niedawno badania kontrolne i jest w remisji, leczenie działa, dlatego tak ważne jest aby go nie przerywać - tłumaczą rodzice
Po leczeniu jest jeszcze ważna sprawa. W Nowym Jorku jest dostępna szczepionka przeciwko wznowie tego typu nowotworu. Kilkorgu dzieciom z Polski udało się już ją przyjąć. Szczepionka ta powoduje , że organizm wychwytuje w porę komórki nowotworowe i je zwalcza. Przeszkodą są znowu pieniądze. To kolejne 1,5 ml zł . Maksiu został już wstępnie zakwalifikowany do jej podania z punku medycznego (musi jednak zakończyć leczenie w Barcelonie i pozostać w remisji nadal ). Dlatego po obecnej zbiórce rodzice będą zmuszeni założyć kolejną, właśnie na tę szczepionkę.
Napisz komentarz
Komentarze