Wszystko zaczęło się nagle podczas świąt Wielkiej Nocy. Mężczyzna nagle nie umiał odpowiedzieć na zadawane pytania, nie rozumiał także tego, co się do niego mówi.
Wszystko potoczyło się bardzo szybko... Wizyta na kaliskim SORze (i odprawa z przysłowiowym kwitkiem), wizyta w przychodni i znowu SOR. Rezonans, konsultacje lekarskie i słowa lekarza ''coś tam w główce jest. Czy zgadzają się Państwo na operację?" - - relacjonuje żona Marcina Brzezińskiego wizytę kaliskim szpitalu
Operacja jednak nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Po 3 tygodniach od operacji nadzieja - Marcin zaczął leczenie, radioterapię w Poznaniu. 6 tygodni ciężkiej walki, ciągłe podróże między Wrocławiem a Poznaniem. Po wyjściu ze szpitala miała być krótka przerwa w oczekiwaniu na poprawę wyników i chemioterapię. Zamiast oczekiwanej poprawy, skończyło się na telefonie na 112... Marcin dostał nagle ataku padaczki. Kolejne badania, konsultacje, rezonans i przerażająca diagnoza - WZNOWA! Po 4 miesiącach walki guz odrósł...
Marcin nadal potrzebuje pomocy ludzi dobrej woli. Jak podkreśla rodzina chorego - każda złotówka jest ważna.
Ta operacja jest szansą dla Marcina, ,,kupi'' mu cenny czas w walce z glejakiem! Pozwoli Marcinowi i mi cieszyć się sobą jeszcze dłużej: kilkanaście spacerów dłużej, kilkanaście pocałunków więcej… Umiejscowienie guza daje możliwości resekcji jego praktycznie w całości.
Przy odpowiednim kosztownym leczeniu po operacji możliwa jest poprawa stanu zdrowia, a to z kolei pozwoli nam powrócić do względnej normalności.- dodaje żona Marcina
Zachęcamy do wpłat! A tu link do zbiórki: Marcin Brzeziński - zbiórka charytatywna | Siepomaga.pl
Napisz komentarz
Komentarze