Strażacy zastępują medyków? Niepokojące statystyki

Godzina 15:00, centrum Kalisza. Na sygnale pędzi straż pożarna. Dwa wozy PSP Kalisz zatrzymują się przy kamienicy przy ul. Piekarskiej. Ale ognia ani dymu nie widać. Bo w tym zdarzeniu, do którego doszło 27 grudnia ubr. nie chodziło o pożar. Strażacy zostali wezwani do 86- letniej kobiety z zatrzymaniem krążenia. Nie było wolnej karetki, pojechali więc „ogniowi”. Takich sytuacji jest coraz więcej. 

I dla porównania w 2021 roku strażacy w Kaliszu i powiecie do gaszenia pożarów wyjeżdżali 417 razy, to o sto przypadków mniej niż dwa lata temu. Ale do działań medycznych wyjeżdżają coraz częściej.  W 2021 roku strażacy interwencji medycznych w zastępstwie ratownictwa medycznego podjęli aż 381 razy. 

Dobrze, że są strażacy i żadnej pomocy nie odmówią, źle jednak, że brakuje karetek. 

Każdy ze strażaków jest przeszkolony z kwalifikowanej pierwszej pomocy. Mamy certyfikację co trzy lata. Druhowie OSP w większości również są przeszkoleni z tego zakresu – mówi mł. kpt. Szymon Zieliński oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej.

W wozach strażacy mają niezbędny sprzęt medyczny.

Oprócz torby medycznej w skład zestawu wchodzą jeszcze dodatkowo nosze, które są potrzebne w przypadku ewentualnych złamań. Na stanie takiej torby są m.in.  zestaw do tlenoterapii, wszelkiego rodzaju opatrunki, rezerwuar wykorzystywany podczas resuscytacji – wymienia mł. kpt. Szymon Zieliński.

Jednak strażacy nie podadzą leków… A w niektórych sytuacjach ich szybkie otrzymanie jest to kluczowe.

Brakuje karetek

A gdzie są karetki? W ostatnich dwóch latach problem nie leży w liczbie karetek, a sposobie ich dysponowania. Nasze pogotowie dysponuje łącznie siedmioma zespołami wyjazdowymi: 1 karetką typu S (tzw. reanimacyjną) z lekarzem i 6 karetkami typu P (podstawowymi).

Każda z karetek ma średnio pięć wyjazdów na dobę. Liczba wyjazdów się nie zwiększa, wydłuża się czas przygotowania pojazdu w związku z koniecznością dezynfekcji po pacjentach zakażonych koronawirusem. To proces, który zajmuje trochę czasu - mówi nam Paweł Gawroński, rzecznik kaliskiego szpitala.