Podatek cukrowy wprowadzony został w Polsce z początkiem 2021 roku. Jest to akcyza nakładana na napoje, które w swojej zawartości mają cukier, substancje słodzące, kofeinę lub taurynę. Podzielono ją na dwie części – stałą i zmienną. Pierwsza wynosi 50 gr za każdy litr napoju słodzonego oraz dodatkowo 10 gr za każdy litr napoju z dodatkiem tauryny bądź kofeiny. Część zmienna to 5 gr za każdy gram cukru w napoju powyżej 5 gramów na 100 ml napoju.
W teorii jego ustanowienie miało ograniczyć masową konsumpcję tego typu produktów i zmniejszyć konsekwencje zdrowotne w społeczeństwie. Praktycznie wyliczone były również wartości, które miały zasilić pulę publicznych pieniędzy. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, plany te jednak przybrały zupełnie inny obrót, niż zakładano.
„Do końca listopada, czyli po 11 miesiącach jego obowiązywania, do budżetu trafiło 1,339 mld zł. Można spodziewać się, że w całym roku wartość wpływów z opłaty cukrowej wyniesie około 1,46 mld zł. To zdecydowanie mniej niż prognozowano” – analizuje dziennik na podstawie danych ministerstwa finansów.
Początkowo wpływy miały wynosić ok. 3 miliardów złotych rocznie. Z czasem prognozy zostały obniżone do 2 miliardów złotych, jednak i tej poprzeczki raczej nie uda się przeskoczyć.
„Oznacza to, że spodziewane dochody miały być pierwotnie na poziomie ponad dwa razy wyższym. I choć jeszcze przed wprowadzeniem podatku minister zdrowia Łukasz Szumowski obniżył prognozy do 2 mld zł, to i tych, jak widać z najnowszych danych resortu finansów, nie uda się zrealizować” – skomentował dla DGP wydział prasowy resortu.
Zdaniem autora publikacji, efekt ten spowodowany jest spadkiem sprzedaży słodzonych napojów. Te po wprowadzeniu akcyzy znacząco podrożały.
Napisz komentarz
Komentarze