O gigantycznych podwyżkach dla samorządowców pisaliśmy już w połowie grudnia TUTAJ . Od listopada kolejne samorządy wprowadzają korekty w wysokości pensji dla włodarzy i diet dla radnych. To podwyżki około 80 proc. wcześniejszego wynagrodzenia. Teraz wójtowie, burmistrzowie i prezydenci będą zarabiać od 17 tys. do 20 tys. zł brutto miesięcznie. Radni dostaną dietę od 2000 do niespełna 3 tys. zł.
22 grudnia radni Ostrowa Wielkopolskiego przyjęli uchwałę zgodnie z którą Beata Klimek zarobi miesięcznie ponad 20 tys. zł brutto, przewodniczący tamtejszej Rady dostanie prawie 3,2 tys. zł diety, a radni 2700 zł.
28 grudnia podobną uchwałę przyjmą radni w Kaliszu, prezydent Kinastowski będzie zarabiał nieco mniej od prezydent Klimek, radni z Kalisza mogą liczyć na podobne diety, co ich koledzy z Ostrowa.
Tego samego dnia radni Pleszewa podniosą pensję do ponad 17 tys. zł burmistrzowi Arkadiuszowi Ptakowi.
Ile kosztuje nas władza?
Pensje wójtów, burmistrzów i prezydentów są na dość podobnym poziomie. Niezależnie od tego czy ktoś zarządza wielką metropolią czy małą gminą. Gdyby przyjąć proste założenie, że na pensję wójta, burmistrza czy prezydenta składają się wszyscy mieszkańcy, to co miesiąc każdy, niezależnie od wieku musiałby wyłożyć z własnej kieszeni:
W Kaliszu na Krystiana Kinastowskiego: 0,19 zł - każdy mieszkaniec
W Ostrowie Wielkopolskim na Beatę Klimek: 0,28 zł – każdy mieszkaniec
W Pleszewie na Arkadiusza Ptaka: 0,97 zł – każdy mieszkaniec
W Nowych Skalmierzycach na Jerzego Walczaka: 3,72 zł – każdy mieszkaniec
Przyjęta przez sejm większością posłów Prawa i Sprawiedliwości ustawa o wynagrodzeniach dla włodarzy gmin czy związków gminnych narzuca samorządom wprowadzenie wyższych pensji i diet. Głosowania radnych to tylko formalność.
Napisz komentarz
Komentarze