Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Biła dziecko w sklepie? Znamy nowe fakty WIDEO

Policjanci ustalili już, kim jest kobieta, która w jednym z kaliskich supermarketów miała bić i szarpać swojego 8-letniego syna. Sprawa trafiła do prokuratury. Całe zajście według świadków wyglądało bardzo dramatycznie. Policja nie ma wątpliwości: dziecko publicznie doznało przemocy. Rodzina znana jest Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej. Sprawa nie jest jednoznaczna: kobieta ma duże problemy wychowawcze. 
Biła dziecko w sklepie? Znamy nowe fakty WIDEO

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek, po 13-ej w jednym z kaliskich supermarketów. Zakupy robiła tam kobieta wraz z dwoma chłopcami, około 13-letnim i 8-letnim. W pewnym momencie sytuacja między matką a 8-latkiem stała się bardzo niebezpieczna. Zajście nagrały kamery monitoringu. Według świadka zdarzenia, z którym rozmawialiśmy, wszystko trwało kilkanaście minut i przebiegała bardzo dramatycznie. - Widziałam szarpnięcie dziecka, matka wzięła to dziecko, rzuciła o płytki. To dziecko się podniosło, zaczęło okładać ją pięściami w formie samoobrony. To matka znowu wzięła to dziecko tak za kurtkę i rzuciła je o płytki -  mówi kobieta widząca całe zajście.



Co prawda 8-latek miał zachowywać się nieznośnie, miał popychać, szczypać matkę i nie reagować na jego polecenia. Jednak reakcja kobiety miała być bardzo wybuchowa. Przerażone dziecko uciekło do pracownic sklepu. Kobiety zaczęły je uspokajać. - W międzyczasie jak ta matka chciała podejść już do tego dziecka, ono krzyczało: zostaw mnie, zostaw mnie, ty pijaczko, nie chcę do ciebie, nie chcę do babci, odejdź – relacjonuje świadek.


Kobieta wyszła ze sklepu wraz ze starszym chłopcem. Wróciła jednak po młodszego po około 7 minutach i zażądała wydania dziecka. Gdy pracownicy chcieli od razu zadzwonić po policję, ostro mieli sprzeciwić się temu … klienci sklepu. Kobieta w końcu wyszła wraz z 8-latkiem z supermarketu. Jednak sprawa ta nie dała o sobie zapomnieć kasjerce, która powiadomiła naszą redakcję o całej sprawie. Niestety nie chciano udostępnić nam zapisu z monitoringu. My z kolei powiadomiliśmy policję, która obejrzała nagranie. - Wstępnie ustaliliśmy, że doszło do szarpaniny między matką a dzieckiem. Możemy powiedzieć, że doszło do aktu przemocy wobec dziecka -  mówi Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik KMP w Kaliszu.


Policjanci namierzyli już kobietę. -Wczoraj tą sprawą zajęli się funkcjonariusze do spraw nieletnich, z wydziału prewencji, którzy ustalili dane matki i dziecka, dotarli do tej rodziny. Z moich informacji wynika, że ta rodzina jest objęta  opieką MOPS, a także Sądu Rodzinnego w Kaliszu – wyjaśnia rzeczniczka policji.


Rodzina znana jest kaliskiemu ośrodkowi pomocy społecznej od kilku miesięcy. Wczoraj odwiedzili ją pracownic socjalni. -Rodzina nie radzi sobie z emocjami, zarówno starsi jej członkowie, jak i dzieci, ale jest to rodzina, która chce z nami współpracować, zarówno ta kobieta jak i jej były mąż. Chcą poradzić sobie z tymi emocjami. Nigdy nie zauważyliśmy, żeby w rodzinie był alkohol – mówi Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu.


Kobieta pracuje na nocki. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 8-latek może stwarzać bardzo duże problemy wychowawcze, jest pod opieką psychologów i psychiatrów. Był diagnozowany pod kątem nadpobudliwości i innych zaburzeń. Starszy z chłopców również ma być trudnym, agresywnym dzieckiem. To przez jego zachowanie rodzina miała mieć założoną niebieską kartę. Kobiecie w grudniu  przyznano asystenta rodziny, z którym chętnie współpracowała.


-Najprostszą rzeczą byłoby najlepiej dziecko umieścić w placówce opiekuńczo –wychowawczej. Ale czy to sprawi, że to dziecko nie będzie agresywne? Trzeba pracować  z tą rodziną w jej środowisku – uważa Eugenia Jahura. 


W tej sprawie są jeszcze inni „bohaterowie”: świadkowie zajścia, którzy nie zwrócili kobiecie uwagi, nie powiadomili policji. Ludzie w kolejce mieli mówić: „nie dzwońcie po policję, nie mieszajcie się w cudze sprawy. Zamiast służb o zdarzeniu najpierw zostaliśmy poinformowani my.


-W naszym społeczeństwie nadal bardzo mocno zakorzenione są stereotypy. Zawiadomienie służb to nasz moralny obowiązek. To nie jest zwykłe donoszenie czy kablowanie, ale to jest sytuacja w której być może uratujemy czyjeś życie, a tym bardziej jeśli chodzi o osobę słabszą, dziecko czy chorą, niepełnosprawną – mówi Elżbieta Marczyńska, kierownik Centrum Interwencji Kryzysowej w Kaliszu.

Zebrane materiały trafiły dziś do prokuratury rejonowej w Kaliszu. Policja zabezpieczyła nagrania z dwóch kamer z obu sklepów znajdujących się w obiekcie. Będzie dokładnie przeglądać je prokuratura, zostaną przesłuchani też świadkowie. Jeżeli matce zostaną postawione zarzuty stosowania przemocy wobec nieletniego, grozić jej będzie do 5 lat więzienia.

Agnieszka Gierz, wideo: infostrow.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 11°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama