Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wędruje z kotem przez Polskę, by opowiedzieć historię ciężko chorej nastolatki WIDEO

Bardzo skromny, ale o wielkim sercu i ogromnym samozaparciu. Przemierza setki kilometrów w towarzystwie kota, by pomóc 14-letniej Kindze. Idąc chce, aby i ona mogła chodzić, bo głównym celem jest wsparcie w jej chorobie - artrogrypozie. To nie pierwsza taka podróż i z pewnością nie ostatnia. Poznajcie Jacka Balceraka, który niedawno zatrzymał się w naszym regionie.
Kliknij aby odtworzyć

Jacek Balcerak jest mieszkańcem Postoliska, miejscowości znajdującej się około 40 km od Warszawy. Jak każdy, ma swoje zainteresowania i pasje. Jedna z nich narodziła się poprzez chęć niesienia pomocy. Od kilku lat wyznacza sobie trasy na mapie Polski, a przemierzając setki kilometrów z kotem, znalazł się także w naszym regionie. Zatrzymał się w lesie w Zajączkach, a my odwiedziliśmy go podczas jego odpoczynku.

Czasem mam tak, że potrzebuję zniknąć z tego świata, gdzieś pójść, zaszyć się. Pomyślałem, że gdy wyjdę gdzieś to może wykorzystam ten czas, by komuś pomóc. I tak zrodził się pomysł projektu ,,Wisła’’, kiedy pomyślałem sobie, że przepłynę Wisłę kajakiem. W międzyczasie będę opowiadał historię, bo być może zainteresuje kogoś. I tak właśnie poznałem Kingę. To przynosi efekt, więc czemu by nie iść dalej? – powiedział nam Jacek Balcerak, podróżnik i filantrop.

No i poszedł. I to dosłownie, bo o własnych nogach, siłach i bez zbędnego balansu życia codziennego. Ciekawa jest jednak trasa, którą sobie wyznaczył. Pan Jacek wyruszył z miejscowości Sławatycze, która znajduje się na granicy z Białorusią, a zwieńczeniem podróży będzie granica zachodnia - Tuplice. Jest to odległość około 700 km, jednak pan Jacek myśli, że swoją wędrówkę zamknie w 900 km.

Tę trasę wytyczyli dwaj sąsiedzi Kingi. Oni przejechali ją na rowerach w 48h, więc ja poszedłem troszeczkę ich trasą. Wcześniej miałem przejście Polski z północy na południe, z miejscowości Przemyśl do Świnoujścia, wiec teraz takim naturalnym skojarzeniem było przejście ze wschodu na zachód, żeby ten krzyż Polski domknąć – dodał pan Jacek.

Mężczyzna śpi w namiocie i codziennie robi drobne zakupy. Podkreśla, że wydaje 5-6 złotych na chleb, konserwę lub pasztet i w taki sposób można na spokojnie przeżyć. Dodatkowo cieszy się, że wzbudza zainteresowanie ludzi, którzy często zapraszają go na obiad, kawę albo aby po prostu porozmawiać. Te wyprawy sprawiają, że może poznać mnóstwo ludzi, wymienić się spostrzeżeniami i poznać zwyczaje w różnych zakątkach kraju. Ale nie idzie sam. Towarzyszy mu kompan, który co prawda podczas przemierzania kolejnych kilometrów za wiele się nie odzywa, ale wiernie wspiera i sprawia, że podróż jest ciekawa.

Łapię się na tym, że ciągle mówię ,,my’’, a ludzie się oglądają, z kim ja idę, bo nikogo nie widzą obok. Idę z moim kotem, który towarzyszy mi od około 1,5 roku. Nie mógłbym go zostawić samego na miesiąc, wziąłem go na poprzednią podróż około 1000 km i zachowywał się bardzo dobrze, świetnie radzi sobie w takich warunkach, lubi spać w namiocie, więc to naprawdę dobry towarzysz – mówił podróżnik.

Zwierzę jest dla pana Jacka bardzo ważne, a zabieranie go w podróże nieprzypadkowe. Kot został podarowany panu Jackowi właśnie przez Kingę. Od tej pory pan i czworonożny przyjaciel stali się nierozłączni. Od pierwszej wyprawy udało się uzbierać fundusze na jedną operację dla dziewczynki. Schorzenie jednak jest dużo poważniejsze i trwa walka o odzyskanie pełni sił i zdrowia.

Kinga ma 14 lat. Jest mieszkanką gminy Szadek w województwie łódzkim. Mimo tego, że ma 14 lat to przeszła już 14 operacji. Jest bardzo doświadczona przez los. Urodziła się z chorobą, która nazywa się artrogrypoza, to jest taka wrodzona sztywność stawów, która nie pozwala jej zginać kolan. Dodatkowo od siedzącego trybu życia weszła kamica nerkowa, problemy z kręgosłupem, więc to życie jej było takim pasmem bólu – opowiadał pan Jacek.

Dzięki wsparciu pana Jacka, ludziom dobrej woli i niesieniu pomocy udało się zebrać środki na pierwszą operację. Dzięki temu nastolatka może już zginać nogi. Komplikacje jednak nie ustępują. Teraz dziewczyna ma skrzywione stopy, które uniemożliwiają złapanie równowagi. Na tę operacjęi rehabilitację potrzeba jeszcze ponad 280 tysięcy złotych. Zbiórka trwa tutaj https://zrzutka.pl/postawmy-kinge-na-nogi

Największym marzeniem dziewczynki jest móc odebrać szkolne świadectwo o własnych siłach, własnych nogach, bez pomocy ortez czy chodzika. Wierzymy, że cel zostanie osiągnięty, a panu Jackowi życzymy braku nieprzyjemnych niespodzianek na dalszej trasie. Więcej informacji o działaniach pana Jacka i chorej Kindze odnaleźć można na stronie https://www.facebook.com/wbutachzkotem/

JF, fot. JF

################################################################

Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł. Podziel się tymi informacjami z innymi. Wyślij link swoim przyjaciołom i znajomym.  Twoje udostępnienie i polecenie nas innym jest dla nas najlepszym podziękowaniem  za pracę dziennikarską na rzecz naszych czytelników. Ciebie to nic nie kosztuje, nam pozwala rozwijać redakcję.

Masz dla nas ciekawy temat? Może szukasz jakiś informacji albo chcesz żebyśmy zajęli się jakąś sprawą? Pisz do nas: [email protected].  

Faktykaliskie.pl to portal informacyjny tematycznie obejmujący Kalisz i południową Wielkopolskę. Codziennie przygotowujemy dla Was nawet do kilkudziesięciu informacji o najważniejszych wydarzeniach z miasta i regionu. Na naszym portalu w zakładce „Telewizja Kalisz” znajdziesz też codzienny serwis informacyjny „Magazyn Miejski” jedynej telewizji w mieście. Zachęcamy też do odwiedzania naszych mediów społecznościowych:

https://www.facebook.com/FaktyKaliskie

https://www.youtube.com/channel/UCDsE1VEqkkY_xJo12bjvoqw

Artykuły i materiały telewizyjne przygotowuje dla Was zespół Fundacji Reakcja. Więcej o nasz znajdziecie na stronie https://www.fundacja-reakcja.pl/


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 1°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama