Prokuratura oskarżała Daniela Sztanderę o zatajanie informacji o złej sytuacji finansowej prowadzonej przez siebie firmy poligraficznej. Ta w latach 1998 – 2002 zajmowała się nadrukami na opakowaniach dla największych firm spożywczych w Polsce. Kryzys na rynku rosyjskim, który pod koniec lata 90-tych uderzył w kontrahentów spółki prowadzonej przez byłego wiceprezydenta odbił się także na liczbie zamówień. Mniej pracy oznaczało mniej pieniędzy i brak płynności finansowej, co według śledczych, którzy 11 lat temu postawili Danielowi Sztanderze 22 zarzuty, było przez niego celowo zatajane przed partnerami biznesowymi. W sumie miał działać na szkodę 15 firm współpracujących z jego spółką. Dziś Sąd nie zgodził się z opinią śledczych.
- Nie było mnie na rozprawie, ale od swojej pełnomocnik wiem, że Sąd uznał iż nie ma dowodów bym działał z zamiarem szkodzenia moim kontrahentom – powiedział portalowi faktykaliskie.pl Daniel Sztandera po ogłoszeniu wyroku. – Cieszę z takiego wyroku jako człowiek, który przez lata żył przyzwoicie a później musiał borykać się tak poważnymi oskarżeniami jakie stawiała mi Prokuratura.
Sprawa do Sądu trafiła w 2005 roku. W 2013 roku Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał Daniela Sztanderę na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Od tego wyroku były wiceprezydent się odwołał do Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Ten sprawę skierował do ponownego rozpatrzenia do Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim. Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze