Loteria ma zachęcić Polaków do zabierania z zakupami paragonów fiskalnych w sklepach i punktach usługowych, co jak widać chociażby po wypełniony po brzegi paragonami koszu w jednym z kaliskich sklepów spożywczych, robi nie każdy. Klienci przyznają, że biorą paragony tylko czasami. – Biorę, jeśli robię jakieś większe zakupy, żeby sprawdzić czy ekspedientka się nie pomyliła, albo jak kupuję coś drogiego. Wtedy trzymam kwitek na wypadek reklamacji – mówi jeden z nich.
Na firmy, które tego paragonu nie wydadzą fiskus nakłada wysokie mandaty karne, a klientów w corocznych kampaniach zachęca do pobierania kwitka. - Świadczy o tym, że sprzedawca nie unika opodatkowania, czyli ma to znaczenie fiskalne i jest to oznaką uczciwej konkurencji, a także likwidacją szarej strefy. Nie mówiąc właśnie o tych konsekwencjach natury konsumenckiej – mówi Piotr Walencik, rzecznik I Urzędu Skarbowego w Kaliszu.
Ministerstwo Finansów chce, żeby konsekwencje dla konsumentów były jeszcze bardziej atrakcyjne organizując wielką loterię. Pula nagród ma co miesiąc wynosić 100 tysięcy złotych. Ministerstwo ogłosiło właśnie przetarg na przeprowadzenie loterii i planuje, że jeszcze tej jesieni rejestrując swoje paragony na specjalnej stronie internetowej będzie można wygrać np. samochód wart około 60 tysięcy złotych.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze