Nastolatek był w tak złym stanie po zażyciu narkotyku i alkoholu, że przebywające z nim osoby wezwały pogotowie. Mężczyźnie udzielono pomocy medycznej i odwieziono do szpitala psychiatrycznego w Sokołówce.
- 18-latek był bardzo agresywny, jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo, ale konieczna była hospitalizacja – powiedział Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. L. Perzyny w Kaliszu.
Początkowo nawet myślano, że 18-latek zażył dopalacze. Dopiero później okazało się, że nastolatek jest pod wpływem amfetaminy i alkoholu. Nie zmienia to faktu, że tylko w samym styczniu b.r. do szpitala przy Poznańskiej trafiło 11 osób, które potrzebowały pomocy medycznej po wzięciu różnego rodzaju używek, przede wszystkim właśnie dopalaczy. W pierwszym tygodniu lutego były to 4 osoby. Według lekarzy ilość takich pacjentów rośnie w zastraszającym tempie.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze