Pierwsze informacje o uciążliwym dla zmysłu węchu zapachu napłynęły do naszej redakcji o 16.00. Odór wyczuwalny był w okolicach alei Wojska Polskiego, ul. M. Skłodowskiej – Curii i ul. Wrocławskiej. - Szczypiorno, Wrocławska, Nowe Skalmierzyce około 16:30 do 18:00 – dodał na naszym fanpagu Bartek.
Kolejni internauci donosili nam gdzie i o której godzinie smród był wyczuwalny. - okolice Mini Parku smród aż palił po oczach. Między godz 16:30 – 18.00 – pisała Agata. - Reasumując śmierdziało w całym mieście. Zapach był dziwny szambo, pogorzelisko itp. Sprawa bardzo dziwna. – dodała Marta.
Ponad 70 internautów komentowało nasz wpis nt. odoru w mieście. Dzięki Wam powstała dokładna mapa miejsc, które zostały dotknięte przez "chmurę smrodu"
Smród porównywalny do zapachu pogorzeliska, albo psującego się mięsa roznosił się praktycznie nad cały miastem: od ul. Wrocławskiej, po Częstochowską i Poznańską. Kilka zgłoszeń w tej sprawie odebrała też kaliska Straż Miejskiej. – Te miejsca, ulice zostały sprawdzone, podobnie też tereny przyległe do nich w tym zakłady i przedsiębiorstwa z których taki zapach mógłby się wydzielać. Nie udało nam się namierzyć ogniska tego zapachu – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej w Kaliszu.
Zgłoszenia odbierała też straż pożarna. Ostatecznie sprawą zajął się wydział ochrony środowiska Urzędu Miejskiego, Inspektorat Ochrony Środowiska i nawet Wydział Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych. - Być może źródło zapachu było poza Kaliszem. Wiatr wiał z zachodu i ten zapach tym pasem się przemieszczał nad miastem z zachodu na wschód. Nie udało się ustalić źródła, mogła to być indywidualna kotłownia spalająca rzeczy bliżej nieokreślone – ocenia Aleksander Quoos, naczelnik wydziału. - Nie było żadnych przesłanek mówiących o tym, że jest to jakieś skażenie chemiczne. Zapach był wyraźnie wskazujący, że jest to efekt spalania czegoś w jakimś piecu – dodaje Quoos.
W kaliskiej delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska dowiedzieliśmy się, że zapach z pewnością nie pochodził z żadnych znanych źródeł na terenie miasta. Nie był to ani zapach wydzielany przez znane w mieście zakłady produkcji pasz i karm zwierzęcych, ani żaden inny znany kaliskim inspektorom ochrony środowiska. Dlatego najbardziej trafna ocena tego zjawiska wydaje się ta, którą usłyszeliśmy w Wydziale Zarządzania Kryzysowego. Źródło zapachu znajdowało się poza miastem a smród przywiał do nas zachodni wiatr.
MS. fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze