Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ptasia grypa w Wielkopolsce. Wybito już 900 tysięcy kur

Kolejne ognisko ptasiej grypy w Wielkopolsce. Tym razem w Wolsztynie, ale doświadczenie pokazuje, że wirus przenosi się szybko, bo głównym jego źródłem jest dzikie ptactwo. A kiedy już choroba się pojawi wybić trzeba całe stado, co oznacza poważne straty, dlatego służby weterynaryjne apelują do hodowców o przestrzeganie wszystkich zasad bioasekuracji.
Ptasia grypa w Wielkopolsce. Wybito już 900 tysięcy kur

W Wolsztynie konieczne było wybicie ponad 900 tysięcy kur niosek. Wszystkie zostały zutylizowane, a fermy w promieniu do 3 kilometrów znalazły się w obszarze zapowietrzonym. W promieniu kolejnych 10 kilometrów weszły w strefę zagrożoną. Hodowcy w tym regionie muszą liczyć się z dodatkowymi obostrzeniami, a pozostali pilnować swoich hodowli, przypomina Dariusz Hyhś, powiatowy lekarz weterynarii w Ostrowie Wielkopolskim. – Tylko w naszym powiecie jest blisko 100 hodowców kur i tyle samo innego drobiu. Część z nich na początku roku dotkliwie odczuła skutki ptasiej grypy, której potwierdziliśmy kilka ognisk na naszym terenie - przypomina.

Najważniejsza jest bioasekuracja. Kurniki powinny być pozamykane, a w drzwiach i oknach powinny być ochronne siatki, tak by do środka nie przedostały się dzikie ptaki, które są głównym źródłem groźnego dla drobiu wirusa. Chronione powinno być też jedzenie i woda dla ptaków hodowlanych. Pracownicy ferm muszą przestrzegać higieny, a do kurników powinni wchodzić w specjalnej odzieży. Ważne jest także, by hodowca karmę kupował ze znanego i sprawdzonego źródła.

Ptasia grypa jest groźna dla zwierząt. Człowiek nie może się nią zarazić.

AW, fot. pixabay


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 16°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama