Mandat radnej Karoliny Pawliczak wygasł 19 grudnia, po jej pisemnym zrzeczeniu się mandatu. Pawliczak musiała to zrobić, bo objęła stanowisko wiceprezydenta Kalisza. Kolejnym kandydatem z tej listy, z wynikiem 76 głosów jest Krzysztof Piotr Ścisły. W związku z tym, że - jak czytamy w dokumencie Państwowej Komisji Wyborczej – „kandydat nie zrzekł się pierwszeństwa do obsadzenia mandatu na rzecz kolejnego kandydata z tej samej listy, postanowieniem Komisarza Wyborczego z 31 grudnia: stwierdza się wstąpienie w miejsce radnego Pani Karoliny Moniki Pawliczak, której mandat wygasł, kandydata z tej samej listy Pana Krzysztofa Piotra Ścisłego”. Kandydat miał 3 dni na zrzeczenie się pierwszeństwa do mandatu, ale tego nie zrobił. Teraz nowy radny, by sprawować mandat musi złożyć przysięgę.
Taki scenariusz przyjmowano za bardzo prawdopodobny już po pierwszej turze wyborów. Budził on, zwłaszcza w środowiskach prawicowych, duże kontrowersje, bo Krzysztof Ścisły jest pozytywnie zweryfikowanym, byłym funkcjonariuszem kaliskiej Służby Bezpieczeństwa z czasów PRL, co wynika z oświadczeń lustracyjnych. Ścisły jest też współwłaścicielem lokalnego tygodnika. Chwilę przed drugą turą wyborów, 28 listopada ubr. Karolina Pawliczak podczas konferencji prasowej wykluczyła możliwość wejścia Ścisłego do Rady Miejskiej, powołując się na jego oświadczenie. - W przypadku gdyby faktycznie do tego doszło i gdyby ten mandat przypadł mu w udziale, to on ten mandat po prostu odda, także chcę na ten czas ten temat zakończyć – mówiła Pawliczak.
Dziś sam Krzysztof Ścisły tłumaczył portalowi faktykaliskie.pl, dlaczego nie zrzekł się prawa pierwszeństwa do obsadzenia mandatu. Pytany o to, czy złoży przysięgę radnego czy nie, odpowiedział: - Nie wiem, jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji, dlatego że troszeczkę zostałem zaskoczony, bo okazało się, że powinienem tę decyzję podjąć w ciągu trzech dni od otrzymania pisma, które wysłał chyba komisarz wyborczy. W tym terminie oczywiście nie zrzekłem się, a z tego co wiem, to zawsze mogę nawet po złożeniu przysięgi złożyć oświadczenie i zrzec się – powiedział Ścisły.
Wiceprezydent Kalisza Karolina Pawliczak krótko skomentowała dziś tę sprawę. - Niczego nie oczekuję od pana Ścisłego, ja wydałam oświadczenie, ale w jego imieniu. Będę jeszcze z nim o tym rozmawiać. To tyle co mam teraz do powiedzenia – mówi Karolina Pawliczak, wiceprezydent Kalisza.
Rozwojem sytuacji i prawdopodobnym nowym składem w klubie radnych SLD zdziwiony jest przewodniczący Rady Miejskiej Kalisza. - Jest to dla mnie zaskoczenie, ale takie jest prawo wyborcze i trudno je komentować. Na razie to jest decyzja Komisarza Wyborczego. Krzysztof Ścisły, by być radnym musi złożyć jeszcze ślubowanie, a nie wiadomo, co się zdarzy na najbliższej sesji – mówi Andrzej Plichta z PiS.
Sprawę jednoznacznie natomiast ocenia przedstawiciel opozycji w Radzie Miejskiej. - Jeżeli Ścisły obejmie mandat, to będzie to zasługa tylko i wyłącznie tego, że prezydent Sapiński zawarł koalicję z SLD i PiS i to będzie pokłosie tej koalicji. (…) Bardzo mnie ciekawi reakcja, może nie samego PiS-u, ale elektoratu i wyborców, którzy oddali głos na tę partię, a dzięki koalicji z Prawem i Sprawiedliwością ten pan obejmuje mandat - powiedział Dariusz Grodziński z Platformy Obywatelskiej.
Krzysztof Ścisły zapowiada, że w sprawie swojego mandatu wyda oświadczenie 29 stycznia, czyli na najbliższej sesji. Wtedy albo złoży ślubowanie, albo zrzeknie się mandatu, by w to miejsce wejść mogła kolejna osoba z listy SLD.
Marcin Spętany, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze