Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Złodzieje ukradli pieniądze dla ciężko chorej Mai ZDJĘCIA

Tę rodzinę los doświadcza wyjątkowo okrutnie. Najpierw straciła dwóch synów bliźniaków, a córeczka, która przyszła na świat w drugą rocznicę ich śmierci, okazała się ciężko chora. Takich dzieci, jak Maja żyje w Polsce tylko kilkoro, każdy dzień to heroiczna walka o jej zdrowie i życie. Teraz, jakby tego było mało, rodzina padła ofiarą przestępstwa. Złodziej włamał się do ich domu w Warszówce koło Kalisza i ukradł pieniądze zebrane na komunikator dla dziecka.
Złodzieje ukradli pieniądze dla ciężko chorej Mai ZDJĘCIA

W środę 15 lipca po godzinie 12:00, kiedy Maja przebywała na codziennej rehabilitacji, złodzej lub złodzieje przez uchylone okno weszli do jej domu, splądrowali go i skradli pieniądze, które były przeznaczone na komunikator głosowy dla niepełnosprawnej dziewczynki. – Myślę, że to dźwięk otwieranej bramy mógł wystraszyć złodzieja, ponieważ kolczyki czy łańcuszki, które również ukradł, były pogubione po drodze. Wyglądało na to, że się po prostu spieszył, że go wystraszyliśmy swoim powrotem – opowiada pani Aneta, mama Mai.

W pierwszej chwili pomyślała, że to wiatr otworzył okno i zrobił się przeciąg. – Dopiero potem, jak zobaczyłam powyrzucane wszystkie rzeczy w kolejnym pokoju, zorientowałam się, że to jest włamanie. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że ktoś w biały dzień może tak po prostu wejść do czyjegoś domu i coś z niego ukraść.

Stracili pieniądze i poczucie bezpieczeństwa

Zginęły przede wszystkim pieniądze. - Były odłożone na komunikator głosowy dla Mai i na łazienkę, ponieważ dostaliśmy dofinansowanie, żeby zrobić dla niej kabinę prysznicową; coraz trudniej Majeczkę jest wyciągnąć z wanny. Na dniach miał ktoś wchodzić i remontować łazienkę, dlatego te pieniądze były w domu. Zbieraliśmy je przez długi czas – załamuje ręce pani Aneta. Włamanie było dla rodziny traumatycznym przeżyciem.  – W naszym emocjonalnym życiu pozostał ogromny strach przed tym, czy ktoś tutaj znowu sobie nie wejdzie podczas naszej nieobecności – dodaje mama dziewczynki.

Po przyjęciu zgłoszenia o przestępstwie, do akcji wkroczyli funkcjonariusze policji. Wykorzystano także psa tropiącego, ale na razie bez rezultatów. – W tej chwili wykonujemy czynności zakrojone na szeroką skalę, zmierzające do ustalenia oraz zatrzymania sprawców – mówi podkomisarz Witold Woźniak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Dobrzy ludzie pomogli, złodziej zabrał wszystko

Gdy Maja przyszła na świat lekarze dawali jej 1% szans na przeżycie. Czterokrotnie jej organizm zaatakowała sepsa, przeszła prawie siedmiogodzinną operację na otwartym sercu, spędziła rok na OIOM-ie noworodkowym. U dziewczynki zdiagnozowano zespół genetyczny Koolen-de Vries; 5-latka wymaga stałej, systematycznej rehabilitacji, nie siedzi samodzielnie, nie chodzi.

Takich dzieci jak Maja jest w Polsce zaledwie kilkoro. Dziewczynka jest pod stałą opieką: kardiologa, neurologa, okulisty, laryngologa, ortopedy i całego sztabu rehabilitantów. Jedyną szansą dla niej na lepsze życie jest przeszczep komórek macierzystych w klinice w Bangkoku. Zbiórka na ten cel prowadzona jest na portalu siepomaga.pl.

To, co potrzebne jest Mai w tej chwili, to komunikator wart około 11 tysięcy złotych. Pieniądze odłożone na to urządzenie zostały skradzione. - W tej zbiórce pomagało nam naprawdę wiele osób, a ktoś po prostu z dnia na dzień sobie tu przyszedł i to wszystko zabrał – mówi ze łzami w oczach pani Aneta. - A my nie możemy się zatrzymać, zwłaszcza że Majka walczy, więc my też musimy powalczyć dla niej.

KB, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 10°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama