W pierwszym półroczu 2020 r. inspektorzy IH skontrolowali ponad 3500 partii warzyw i owoców w 395 sklepach w całej Polsce, głównie należących do dużych sieci handlowych. Kontrole są wynikiem licznych skarg konsumentów i próśb producentów rolnych. Inspektorzy sprawdzali czy informacje podawane przez sklep o kraju pochodzenia danego produktu są właściwe. Pod lupę trafiły przede wszystkim produkty, w stosunku do których jest największe ryzyko wprowadzenia w błąd, czyli np. ziemniaki, pomidory, ogórki, marchew, czosnek, truskawki czy jabłka.
- Konsumenci mają przed zakupem prawo do pełnej, jasnej i rzetelnej informacji o ofercie, w tym także o kraju pochodzenia owoców czy warzyw. Od dużych, profesjonalnych przedsiębiorców, jakimi są sieci handlowe, oczekuję szczególnej staranności i dbałości o klientów, w tym prawidłowej informacji o oferowanych produktach. Wprowadzanie konsumentów w błąd jest absolutnie niedopuszczalne – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Okazało się, że w przypadku 10 procent skontrolowanych produktów miały one błędne wskazanie kraju pochodzenia lub nie było takiej informacji wcale. Największy odsetek takich nieprawidłowości wystąpił w supermarketach Delikatesy Centrum, E.Leclerc, Intermarche, Lewiatan i Lidl oraz w sklepach niesieciowych.
Za takie nieuczciwe praktyki przedsiębiorcy grozi kara w wysokości do 10 procent rocznego obrotu.
Fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze