Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Stacja przeładunkowa odpadów znów bez lokalizacji

Grunty w gminie Żelazków, na których miała powstać stacja przeładunkowa odpadów dla Kalisza i ościennych gmin, okazują się już zajęte i to na 10 lat, a do tego objęte są programem "Natura 2000". Takie informacje przekazuje wójt Sylwiusz Jakubowski. Jeszcze dwa tygodnie temu mówił zupełnie co innego. Nagłej zmiany frontu trudno nie wiązać z kampanią wyborczą. Mieszkańcy Skarszewa i Dębego ostro sprzeciwili się budowie stacji przeładunkowej odpadów, a kontrowersyjny temat wykorzystują konkurenci Jakubowskiego w wyścigu o fotel wójta.
Stacja przeładunkowa odpadów znów bez lokalizacji

Dwa tygodnie temu w gabinecie prezydenta Kalisza, wójt Sylwiusz Jakubowski i Grzegorz Sapiński ogłosili, że stacja przeładunkowa odpadów, której od lat potrzebuje nasze miasto, powstanie w miejscowości Skarszew Poddębina, w gminie Żelazków, przy trasie 470 Kalisz-Turek. - Gmina Żelazków dysponuje gruntami, które mogłyby być lokalizacją dla takiej stacji przeładunkowej odpadów, nie tylko dla miasta Kalisza, ale dla całej tej części Związku Czyste Miasto, Czysta Gmina - mówił Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza. - Moglibyśmy dzięki temu obniżyć albo przynajmniej zabezpieczyć, że nie będzie rosła nadmiernie cena za zagospodarowanie odpadów i koszty, i tutaj byśmy współpracowali z Orlim Stawem.

Dwa tygodnie temu wójt zapewniał, że w strefie inwestycyjnej na pograniczu Skarszewa i Dębego znajduje się ponad 8 ha, które można przeznaczyć pod budowę stacji przeładunkowej odpadów. Dziś "okazuje się", że grunty te zostały wydzierżawione na 10 lat i w dodatku znajdują się w obszarze programu "Natura 2000", czyli objęte są ochroną przyrody.

Sylwiusz Jakubowski przekazywał dziennikarzom, że pod budowę stacji przeładunkowej odpadów przeznaczy obszar w strefie inwestycyjnej o powierzchni 8,5 ha. Tereny należą do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, ale gminie miałyby zostać przekazane nieodpłatnie.  Konieczne miało być jedynie zatwierdzenie przez ministerstwo zmian w „Studium warunków i ukierunkowania gminy Żelazków”, jak i zmiany „Miejscowego Planu Zagospodarowania przestrzennego z przeznaczeniem na przemysł skład i usługi”. - Plan zawiera przeznaczenie „przemysł, skład, usługi” i w opisie tego planu będzie stacja przeładunkowa – wyjaśniał wójt. Obok sortowni odpadów miałby powstać także parking dla pojazdów przewożących odpady niebezpieczne.

Na oburzenie mieszkańców tych okolic nie trzeba było długo czekać. Temat podjęli też kontrkandydaci  Sylwiusza Jakubowskiego w wyborach na wójta Żelazkowa, którzy zarzucają mu, że mieszkańcy o całej sprawie dowiedzieli się z mediów, nikt kontrowersyjnej inwestycji z nimi nie konsultował.

Agnieszka Dumańska, kandydatka na wójta Żelazkowa z ramienia Zjednoczonej Prawicy zajęła się zbieraniem podpisów sprzeciwu mieszkańców. A Bogdan Muszyński, który do tej pory pełnił funkcję zastępcy wójta, przed kilkoma dniami zrezygnował ze stanowiska. Swoją decyzję uzasadnia naruszeniem praw pracowniczych, brakiem porozumienia z przełożonym i właśnie decyzją Sylwiusza Jakubowskiego o budowie na terenie gminy stacji przeładunkowej odpadów.

Teraz niespodziewanie wójt informuje, że podana przez niego lokalizacja wzbudzającej kontrowersje inwestycji jest już nieaktualna... - Sprawdzając dokumenty okazało się, że Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wydzierżawił tę nieruchomość na 10 lat. A po drugie jest ona w obszarze Natura 2000, w związku z tym ta lokalizacja jest niemożliwa. Zgłosiły się do mnie dwie osoby prywatne, które mają grunty na trasie 470 Kalisz - Turek. Rozważam te możliwości, ale muszę je dokładnie sprawdzić czy one są możliwe w układzie zagospodarowania przestrzennego – mówi Sylwiusz Jakubowski. A dlaczego dokładnie nie sprawdzono wcześniejszej lokalizacji? Na to pytanie od wójta nie otrzymaliśmy jasnej odpowiedzi.

Sylwiusz Jakubowski dodaje, że opinia mieszkańców „jest dla niego najważniejsza” .  - Chcę to jednoznacznie podkreślić, że jeśli będzie choćby tylko jeden protest, to nie rozpocznę żadnej procedury dotyczącej lokalizacji stacji przeładunkowej, ponieważ jest to problem miasta Kalisza, a nie gminy Żelazków – mówi Jakubowski.

Przypomnijmy, że dwa lata temu planowano, by stacja przeładunkowa odpadów powstała na osiedlu Zagorzynek w Kaliszu. O zamiarach miasta mieszkańcy dowiedzieli się z mediów. Ich kategoryczny sprzeciw sprawił, że odstąpiono od tego pomysłu.  

Stacja przeładunkowa obsługiwałaby Kalisz, gminy powiatu kaliskiego i Gołuchów. Jej powstanie wpłynęłoby na obniżenie kosztów dowozu odpadów z tego obszaru do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Orlim Stawie, a to przyczyniłoby się albo do obniżenia obecnej stawki opłat za wywóz śmieci albo do zahamowania ewentualnych przyszłych podwyżek.

Aktualnie jedyna stacja przeładunkowa Związku Czyste Miasto Czysta Gmina znajduje się w Sieradzu.

AG, fot. pixabay - zdjęcie poglądowe, archiwum


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 3°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama