Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

23-letni Mateusz ze Skarszewka w programie „MasterChef”

Mateusz Ratajczyk, przedsiębiorca ze Skarszewka koło Kalisza znalazł się wśród 26 uczestników siódmej edycji „MasterChefa”. Będzie walczył o tytuł i statuetkę Mistrza Kuchni, 100 tysięcy złotych oraz własną książkę kucharską. Finał programu odbędzie się w Singapurze.
23-letni Mateusz ze Skarszewka w programie „MasterChef”

Na co dzień Mateusz Ratajczyk zajmuje się handlem owocami i warzywami. Jak mówi zyski z tej działalności chciałby przeznaczyć na własną restaurację. Swoich sił postanowił spróbować też w „MasterChefie”. Z powodzeniem; jurorom zasmakował jego delikatny comber z królika, dzięki któremu dostał „fartucha” i weźmie udział w kulinarnych zmaganiach.

Cały odcinek można obejrzeć tutaj.

„MasterChef” to widowiskowe kulinarne show, po raz pierwszy wyemitowane przez stację BBC w 1990 roku. Od tamtej pory program doczekał się edycji w 35 krajach na całym świecie, bijąc rekordowe wyniki oglądalności.

Kucharze-amatorzy walczą o tytuł Mistrza Kuchni, nagrodę pieniężną w wysokości 100 tysięcy złotych i kontrakt na wydanie autorskiej książki kucharskiej. Zanim jednak jeden z nich stanie na wymarzonym podium, musi pokonać setki konkurentów z całego kraju, dostać się do finałowej czternastki wybrańców i stanąć z nimi w szranki, mierząc się z szeregiem kulinarnych wyzwań.

W siódmym sezonie kucharze - amatorzy staną przed jeszcze trudniejszymi zadaniami niż w poprzednich edycjach. Będą starali się przygotować idealnie wypieczone perliczki, puszysty tort szwarcwaldzki, tournedos à la Rossini, a nawet delikatne jedzenie dla niemowląt. Kandydaci na mistrza kuchni będą musieli się nieźle nagimnastykować, by nakarmić dwustu głodnych harcerzy. Zastęp kulinarnych pasjonatów przygotuje posiłek w Puszczy Niepołomickiej! Komu bliskość natury przeniesie szczęście?

W najbliższych odcinkach będziemy świętować urodziny jednego z jurorów. Jak uczestnicy siódmej edycji „MasterChefa”poradzą sobie z przygotowaniem specjalnego menu dla Anny Starmach, Magdy Gessler i Michela Morana? Na tym smakowe wyzwania się nie skończą. Kucharze staną oko w oko z legendami kulinarnego świata. Ich dania oceni między innymi posiadaczka dwóch gwiazdek Michelina Hélène Darroze.

Na planie jesiennej edycji programu pojawią się także Robert Makłowicz prosto z programu „Makłowicz w drodze” oraz Pascal Brodnicki. Najlepsza piątka będzie walczyć o miejsce w finale, który odbędzie się w Singapurze . W mieście, które może pochwalić się 47 gwiazdkami Michelina (w 38 restauracjach!), uczestnicy gdzie poznają najwybitniejszych artystów tamtejszej kuchni. Wśród nich znajdzie się Audra Morrice – jurorka „MasterChef Asia” i finalistka „MasterChef Australia”.

MIK za: TVN, fot. screen ze strony programu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 17°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 12 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: niezalogowanyTreść komentarza: Nikt nie jest w stanie w niczym dorównać panu NAWROCKIEMU !!!!!!!!1 cała ta szem...a reszta to nic..ć !!!!!!!!Data dodania komentarza: 13.05.2025, 17:38Źródło komentarza: W tych zawodach mogliby pracować kandydaci na prezydentaAutor komentarza: GutekTreść komentarza: Tu prezydent miał czas spotkać się z pisioremData dodania komentarza: 13.05.2025, 17:28Źródło komentarza: Morawiecki w Kaliszu. „Blizna na tkance miejskiej Kalisza”Autor komentarza: BushcrafterTreść komentarza: Jak ktoś jest prawdziwie odważny, to zachęcam do spędzenia samotnej nocy w głębi lasu (bardzo piękny a w nocy groźny las to rezerwat Olbina) i w dodatku tak żeby jeszcze nie móc uciec do samochodu i odjechać, tzn: jechać autobusem PKS do Zaleśnej i ten kawałek sobie przejść, rozłożyć namiot w Rezerwacie Olbina, obok Czempisza i zostać tam na noc - oczywiście mając ze sobą prowiant, śpiwór, namiot i niezbędny sprzęt do survivalu. Ja się przygotowuję do spędzenia takiej ekscytującej ale zarazem trudnej nocy samotnie w lesie. Byłem już samotnie w środku nocy (ale samochodem), w głębi starego lasu w rezerwacie Olbina i zapewniam was, że adrenalina jest olbrzymia, a jedynym zagrożeniem dla samotnego pobytu w lesie jest... drugi człowiek. I na koniec nadmienię, że dopiero po zmroku las zaczyna tętnić życiem - zwłaszcza wychodzą różne zwierzęta na żer.Data dodania komentarza: 13.05.2025, 17:25Źródło komentarza: Wilk wszedł do wsi. „Mieszkańcy proszeni aby zamykali posesje”Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Wszystko w punkt.Data dodania komentarza: 13.05.2025, 17:24Źródło komentarza: W tych zawodach mogliby pracować kandydaci na prezydenta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama