Reklama
niedziela, 28 grudnia 2025 18:09
Reklama
Reklama
Reklama

Wściekłe Cebule - Dzikie Bażanty. Dziennikarze zagrali w ręczną

Były emocje, dużo potu i nerwów a przede wszystkim dobra zabawa i spojrzenie z drugiej strony na parkiet. Zanim nowy sezon zaczęli szczypiorniści Energi MKS Kalisz na boisku zmierzyli się, ci którzy poczynania sportowców komentują i utrwalają, czyli dziennikarze. Drugi już raz w historii naprzeciw siebie stanęły Wściekłe Cebule Kalisz i Dzikie Bażanty Ostrów Wielkopolski, by rozegrać wielki mecz dziennikarzy na 100-lecie Szczypiorniaka.
Wściekłe Cebule - Dzikie Bażanty. Dziennikarze zagrali w ręczną

Na co dzień – uzbrojeni w mikrofony, kamery, aparaty fotograficzne, laptopy i inne niezbędne w dziennikarskiej pracy sprzęty - relacjonują sportowe zmagania. Na chwilę przed pierwszym gwizdkiem Superligi wskoczyli w sportowe stroje i rozegrali emocjonujące spotkanie. Niby towarzysko, ale żadna ze stron nie stosowała taryfy ulgowej. Stąd też emocje trzymały do ostatniego gwizdka sędziego, w którego rolę wcielił się dziś ….Paulo Grozdek, na co dzień rozgrywający kaliskiej drużyny.

 

Wynik nie był istotny .... No doooobra wygrał Ostrów 7:4 rewanżując się za ubiegłoroczną porażkę 11:6. Wtedy dziennikarze, razem z ręcznymi, swoim meczem świętowali debiut MKS w Superlidze. – I mamy remis, czekamy na kolejny mecz – mówił po meczu Jakub Banasia, trener kaliskiej drużyny i jeden z zawodników. – Tak naprawdę w tym meczu chodziło o dwie rzeczy, żeby wzbudzić w naszej południowej Wielkopolsce zainteresowanie szczypiorniakiem. I o integrację. Kiedy zaczynałem w prasie Jarosław Wardawy, jeden z piłkarzy ostrowskiej drużyny, uczył mnie dziennikarstwa. I dobrze, że teraz raz do roku się spotykamy w Kalisz. Zlali nas, ale się nie poddajemy. Bramkarz, czyli Maciej Parysek był fenomenalny, był nie do przejścia. Obrona zaczynała się od bramkarza natomiast nie pozwoliliście nam harcować. Mieliśmy dwa treningi, poradziliśmy sobie na tyle, że udało nam się strzelić wam cztery bramki. W naszej drużynie był tylko jeden piłkarz ręczny, czyli ja. Reszta chłopaków grała w kosza, w nogę, ale widać zapał.

Ostrów Wielkopolski do meczu przygotowywał się mentalnie. Zawodnicy Dzikich Bażantów o grze myśleli i rozmawiali. - Kiedyś, zanim było dziennikarstwo graliśmy w piłkę ręczną. Kuba w Nowych Skalmierzycach a ja na AWFie w Poznaniu i zamiłowanie zostało - dodał wspomniany już Jarosław Wardawy z Gazety Ostrowskiej. - Ja się cieszę, że przyjechaliśmy, zagraliśmy i że wygraliśmy. Cieszę się, że obyło się bez kontuzji.

- Wydaje mi się, że jesteśmy wzmocnieni. W ubiegłym roku nie mieliśmy ławki rezerwowej. W tym mieliśmy dwóch zawodników, którzy czekali na wejście na boisko – wyjaśnił bramkarz ostrowskiej drużyny Maciej Parysek z TV ProArt. - I Kalisz chyba był bardzo zaskoczony naszą postawą, ale trenowałem cały rok bo wiedziałem, że trzeba pokazać Kaliszowi, który jako jarociniak kocham, że też potrafimy grać w ręczną.  

W tym walka na parkiecie wpisali się w obchody 100-lecia szczypiorniaka. – Ten sport rodził się na granicy, między Kaliszem a Ostrowem Wielkopolskim dlatego naprzeciw siebie stanęli dziennikarze z tych dwóch miasta. Nawet nazwy drużyn, które pewnie przyjmą się na stałe, nawiązują do zwyczajowych i trochę złośliwych określeń mieszkańców z tamtego okresu, ale my postanowiliśmy podejść do tego z dystansem i potraktować jak atut – zdradziła Agnieszka Walczak z portalu faktykaliskie.pl i Magazynu Miejskiego telewizji kaliskiej, która była organizatorem tegorocznych rozgrywek.

 

Nagroda dla zwycięzców, ufundowana przez Krzysztofa Głuszczaka - firma Cektof - zostanie zlicytowana w trakcie najbliższego finału WOŚP. Były dyplomy i pamiątkowe medale przygotowane przez wierne kibicki - dziennikarki i upominki od prezesa MKS-u Błażeja Wojtyły. – Piłka ręczna zawładnęła kaliszanami i każdy mecz to wielkie sportowe święto, w którym uczestniczą także dziennikarze i widać, że spotkania dostarczają im wielu emocji i kibicują naszym szczypiornistom dlatego pomysł meczu od razu został zaakceptowany a hala otwarta by mogli się zmierzyć – powiedział szef klubu. 

Być może za rok, przed rozpoczęciem sezonu, na parkiecie spotkają się także dziennikarze z innych miast, którzy relacjonują mecze Superligi? A w tym roku. Oj działo się, zobaczcie sami !!!

Kalisz: Kuba Banasiak, trener, Piotr Jankowski (Magazyn Miejski), Bartek Hypki (Ziemia Kaliska), Andrzej Kurzyński, kapitan (Ziemia Kaliska), Kuba Ciesielski (wkaliszu.pl), Miłosz Marek (sportowefakty.pl), Michał Sobczak (faktykaliskie.pl). Rafał Lisiak i Marcin Lisiak (obaj Życie Kalisza), Marcin Woźniak (calisia.pl), Paweł Figiel (Radio Centrum), Tomasz Łyskawka (bramkarz, gościnnie z drużyny oldbojów Szczypiorna Kalisz). 

Ostrów: Maciej Parysek, Krzysztof Psztyr, Dominik Świątek, Marek Orłowski Marcin Gebel, kapitan, Marcin Koper, Tomasz Wojciechowski (ProArt), Jarosław Wardawy ( Gazeta Ostrowska), Przemysław Klimek.

 

AW, Karina Zachara, zdjęcia Karina Zachara 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: -1°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 23 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: PiwoniczaninTreść komentarza: Sól na gołoledź nie działa wcale. Tylko piasek lub mieszanka piasku z solą . Przy dużej gołoledzi ulice powinny być polewane stężoną solanką . Aby sól zadziałała musi mieć obecność wody . Przy grubości gołoledzi około 0,5 mm ziarnko soli wytapia mikrodołek w swoim sąsiedztwie a ślisko jest tak samo jak przed posoleniem .Data dodania komentarza: 28.12.2025, 16:01Źródło komentarza: „Dwójka dzieci leżała na skrzyżowaniu”. Ludzie piszą do Faktów KaliskichAutor komentarza: Kalisz 827262528882Treść komentarza: Skąd ty się urwałeś człowieku????Piaskiem od chyba conajmniej 15 lat się nie sypie, jak nie dłużej. Używana jest tylko sól drogowa.Data dodania komentarza: 28.12.2025, 12:58Źródło komentarza: „Dwójka dzieci leżała na skrzyżowaniu”. Ludzie piszą do Faktów KaliskichAutor komentarza: JaTreść komentarza: Tradycyjnie nikt nie poniesie odpowiedzialności, umowy mają wszyscy podpisane a pracy wykonanej brak. To samo jest z utrzymywaniem czystości na klatkach, myciem okien wspólnych w budynkach itd. Przychodzi ktoś opróżnić śmietniki i koniec roboty, a przetargi rozpisane na całą listę obowiązków, skoro nie ma reperkusji to wszyscy sobie pozwalają na coraz więcejData dodania komentarza: 28.12.2025, 12:32Źródło komentarza: „Dwójka dzieci leżała na skrzyżowaniu”. Ludzie piszą do Faktów KaliskichAutor komentarza: menelTreść komentarza: Biorąc pod uwagę spokojne sąsiedztwo ulicy Ciasnej i Chopina 8700 za metr to uczciwa cena.Data dodania komentarza: 28.12.2025, 12:31Źródło komentarza: Kameralna, elegancka inwestycja w centrum Kalisza. Pierwsze mieszkania sprzedane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama