Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Na Pokrzywnickiej spokój, a czas goni. „Zdążymy” – zapewniają urzędnicy

Wykonawca remontu ulicy Pokrzywnickiej plac budowy przejął już prawie 3 tygodnie temu, ale do tej pory niewiele tam się dzieje. Ruch wahadłowy miał tam obowiązywać od 20 sierpnia. Do dziś droga jest przejezdna, budowlańcy na razie wycięli drzewa i zerwali stare pobocze. Czas goni. Jeśli miasto nie wyremontuje tej drogi do końca roku, to straci 2,4 mln dotacji na te inwestycję. – Wykonawca pracuje według własnego harmonogramu, ale terminy nie są zagrożone. Zdążymy – zapewnia nas Tomasz Ludwiczak, dyrektor MZDiK w Kaliszu.
Na Pokrzywnickiej spokój, a czas goni. „Zdążymy” – zapewniają urzędnicy

Dzisiejszy poranek na Pokrzywnickiej. Słońce już dawno wysoko, nie ma mrozu, nie ma deszczu, idealne warunki do pracy. To ważne, bo z każdym tygodniem pogoda będzie mniej sprzyjająca. Na drodze jednak pustki. Stoi tylko kilka znaków, mówiących o remoncie i ruchu wahadłowym, ale oba pasy są jeszcze przejezdne.

Kierowcy wcale nie dopominają się o korki i „wahadło”, ale piszą do nas, bo niepokoją się o tempo prac. Przez 3 pierwsze tygodnie od przejęcia budowy, zrobiono tu niewiele. Firma wykonująca remont ma czas na oddanie inwestycji do 20 listopada. Termin dość odległy, ale zakres robót jest szeroki. – Wykonawca pracuje według własnego harmonogramu, ale terminy nie są zagrożone. Zdążymy – mówił nam dziś rano Tomasz Ludwiczak, dyrektor MZDiK w Kaliszu. – Nie ma powodów sądzić, że termin może być zagrożony – uspokaja dyrektor, ale dla pewności będzie wizytował plac budowy i rozmawiał z wykonawcą w najbliższy piątek.

Miasto dwa lata starało się  o dofinansowanie tego remontu w ramach Programu Rozbudowy Dróg Lokalnych. Dostało 2,4 mln zł, ale pod warunkiem, że zrealizuje te inwestycję do końca 2018 roku.

MS, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama