Dziś chwilę po 8.00 rano mieszkańców osiedla Sulisławice obudził dźwięk syren strażackich. Tym razem jednak sygnał ten nie wywoływał niepokoju czy strachu. Tutaj każdy wie, że strażacy wyjeżdżają, by dopełnić swój tradycyjny obowiązek. - To już nasza wieloletnia tradycja. Polewamy domy i posesje, by zapewnić ludziom dostatek, powodzenie i bezpieczeństwo na cały rok. Objeżdżamy wozem bojowym każdy zakątek osiedla, żaden dom nie pozostanie bez skroplenia wodą. – mówi Ireneusz Lewandowski, prezes OSP Sulisławice.
Strażacy naczerpali wodę z hydrantu przy swojej strażnicy i ruszyli w drogę. Taki kurs musieli zrobić kilka razy. Gruby strumień wody kierowali precyzyjnie na domy i podwórka, by przypadkiem nie dostało się żadnemu mieszkańcowi, bo dziś niestety pogoda nie sprzyja oblewaniu się. Tuż po śmigusowej trasie strażacy przeprowadzili zbiórkę datków na rzecz rozwoju swojej jednostki ochotniczej straży.
MS, fot. autor, AW
Napisz komentarz
Komentarze