Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Grzegorz Sapiński: w wyborach wystartuję jako kandydat niezależny

W najbliższy piątek odwołania dwojga wiceprezydentów Kalisza staną się faktem. Prezydent nadal zastanawia się, czy w ich miejsce powoła nowego zastępcę. Do tego czasu obowiązki Karoliny Pawliczak i Artura Kijewskiego zostaną podzielone między Barbarę Gmerek, sekretarza Miasta – Stefana Kłobuckiego a prezydenta Grzegorza Sapińskiego. Ten podtrzymuje, że będzie starał się o reelekcję, ale w wyborach wystartuje z własnego Komitetu.
Grzegorz Sapiński: w wyborach wystartuję jako kandydat niezależny

W najbliższy piątek, 9 marca, Karolina Pawliczak z SLD – dotychczasowa wiceprezydent od spraw społecznych i mieszkaniowych, oraz Artur Kijewski z PiS, któremu podlegały sprawy komunikacji, edukacji, kultury, turystyki i sportu, zostaną odwołani ze swoich funkcji. Prezydent Grzegorz Sapiński przyznał podczas środowej konferencji prasowej, że jest to dla niego sytuacja niezręczna, bo przez ponad 3 lata współpracował z Pawliczak i Kijewskim, ale wydarzenia z początku marca „nie dają mu wyboru”. Chodzi o Sesję Rady Miejskiej z ubiegłego tygodnia, podczas której koalicyjni radni: SLD i PiS opowiedzieli się za zdjęciem z porządku obrad prezydenckiego projektu uchwały o przyłączeniu do Kalisza gminy Żelazków. Grzegorz Sapiński potraktował to wręcz jako zdradę i za nielojalność postanowił wymierzyć srogą karę.

Co z koalicją?

Prezydencką, jak ją już okrzyknięto – egzotyczną -  koalicję w Radzie Miejskiej tworzyły: SLD, PiS i Tak dla Kalisza. Tylko ostatni Klub radnych poparł dążenia prezydenta do włączenia Żelazkowa w granice Kalisza i tym samym staranie się o powrót do statusu 100-tysięcznego miasta. Tym już Kalisz nie jest, a ostatecznie potwierdziło to poniedziałkowe pismo wojewody do prezydenta. Kalisz ma 98 tysięcy mieszkańców, a to oznacza, że nie może mieć już 25 przedstawicieli w Radzie Miejskiej, tylko 23. Prezydent nie może powołać trzech wiceprezydentów, tylko dwóch.

Rozgoryczony postawą koalicjantów Sapiński uważa, że w takiej sytuacji nie ma sensu utrzymywać trojga wiceprezydentów, skoro wedle wytycznych, miasto poniżej 100 tysięcy mieszkańców może ich mieć dwóch. - Ja nie zamierzam rzucać monetą czy to ma być jeden wiceprezydent czy drugi. Skoro obydwa kluby opowiedziały się za tym, że nie walczymy o to, by Kalisz miał powyżej 100 tysięcy mieszkańców i by nie szedł np. drogą Opola, które jest wskazywane jako przykład świetnego rozwoju (…), to dla mnie sprawa stała się jasna – wyjaśnia prezydent. Grzegorz Sapiński wysnuł również przypuszczenie, że zachowanie radnych mogło być już wstępem do kampanii wyborczej.

I zastanawia się, czy w ogóle powoła na tych 9 miesięcy, nowego zastępcę. - To nie będzie tak, że dziś odwołuję, jutro powołuję. Najpierw zobaczę, czy będziemy w stanie udźwignąć to wszystko bez powoływania wiceprezydenta – mówi Sapiński.

Obowiązki Karoliny Pawliczak i Artura Kijewskiego zostaną podzielone między trzy osoby: wiceprezydent Barbarę Gmerek, sekretarza miasta – Stefana Kłobuckiego i między prezydenta Sapińskiego.

"Egzotyczna" koalicja nie przetrwała nawet jednej kadencji.

Czy tak poważny kryzys w ekipie rządzącej oznacza koniec prezydenckiej koalicji? Wydaje się to oczywiste, ale prezydent twierdzi, że „los koalicji jest w rękach koalicji”, a szefowie miejskich struktur zarówno z PiS jak i SLD z nim jeszcze nie rozmawiali.

Kontaktowaliśmy się dziś z Dariuszem Witoniem z Klubu Radnych SLD i Tadeuszem Skarżyńskim z Klubu Radnych PiS i pytaliśmy o decyzje w sprawie przyszłości miejskiej koalicji. Obaj panowie przekazali nam, że czekają na rozwój wydarzeń i dopóki nie dojdzie do faktycznego odwołania wiceprezydentów, oni nie zajmą stanowiska w tej sprawie.

Rozpad koalicji Grzegorz Sapiński bierze pod uwagę, ale się tego nie obawia. Mówi, że wielu samorządowców nie ma oficjalnego poparcia radnych, a rządzą.

„Nie będę robił żadnej wendety”

Zaraz po informacji o odwołaniu wiceprezydentów, pojawiły się domysły, że funkcje stracą również osoby wywodzące się z PiS lub SLD zatrudnione w miejskich spółkach. Pominąć można już fakt, że w tej sytuacji nikt już nie kryje się z tym, że wiele osób posady otrzymały głównie z uwagi na partyjną przynależność, a nie w związku z kompetencjami, wykształceniem i doświadczeniem. – To nie jest automat – wyjaśnia prezydent.  - Ludzie w spółkach mają rekomendacje partyjne, ale też wykonują swoje obowiązki. Ja uważam, że po dżentelmeńsku byłoby tak, że jako partia rekomendowali swoich członków i oni sami podają się do dymisji. Natomiast ja nie będę robił żadnej wendety, to nie należy w mojej naturze – zapewnia Sapiński.

Stracona szansa na większy Kalisz

Prezydent liczył, że jeśli 1 marca radni przyjęliby uchwałę w sprawie przyłączenia Żelazkowa do Kalisza, to wówczas realne byłoby powiększenie Kalisza jeszcze w wakacje tego roku.  - Jeżeli w lipcu poznalibyśmy informację Rady Ministrów, że od nowego roku w jeden organizm mają być połączone dwie gminy: gmina miejska Kalisz i gmina wiejska Żelazków, to wtedy wybory odbywają się na nowych zasadach i wtedy byłyby wybierane 25 osób do Rady i ja miałbym prawo powołać trzech zastępców. Dziś nawet nie mamy szans o to wałczyć – tłumaczy Sapiński. Wnioski o zmianę granic administracyjnych składa się bowiem zawsze do końca marca. Wraz z 1 kwietnia mija termin, zatem Kalisz w tym roku nie złoży już wniosku o powiększenie granic. Prezydent nie będzie już najbliższych tygodniach przygotowywać kolejnego projektu uchwały dotyczącego włączenia innych gmin czy miejscowości do Kalisza. Wniosek do ministerstwa w tej sprawie możemy złożyć zatem dopiero za rok.

Uchwała z 25 stycznia wyrażająca wolę radnych Kalisza do powiększenia granic miasta o 17 miejscowości z ościennych gmin wciąż obowiązuje. Ale nie niesie ona ze sobą żadnych procedur, czyli nie wiąże się ze złożeniem wniosku o rozszerzenie granic do ministerstwa. To efekt kompromisu zawartego na Radzie Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej. Prezydent przeprowadzi jedynie konsultacje z kaliszanami w tej sprawie. Wniosek będzie można złożyć od stycznia do końca marca 2019 roku, i to po kolejnej uchwale Rady Miejskiej Kalisza.

Tu pojawia się pytanie o sposób realizowania właściwego dla Kalisza pomysłu. To, że powinien poszerzyć swoje granice, jest oczywiste dla każdego, komu leży na sercu rozwój miasta. To, jakimi metodami i w jakim stylu Grzegorz Sapiński chciał to osiągnąć, niestety budzi niesmak, a określenie posła Jana Mosińskiego o poruszaniu się w tych kwestiach jak  „słoń w składzie porcelany” wydaje się trafne. Gdyby do tematu powiększenia Kalisza podejść z mniejszym apetytem i większą dozą dyplomacji i szacunku w stosunku do wójtów i burmistrzów, być może nie zakończyłoby się to tragifarsą.

Poklepywanie się z wójtem w sportowym stroju

Grzegorz Sapiński był brany pod uwagę jako jeden z kandydatów Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Kalisza. Jego wewnętrznym rywalem był poseł Piotr Kaleta. Decyzja miała zapaść niebawem. Po informacji o odwołaniu wiceprezydenta z PiS, Sapiński przekreślił swoje szanse na start w wyborach z listy Zjednoczonej Prawicy.-  Już dawno mówiłem, że p. Sapiński najpierw powinien pomyśleć, a potem mówić. I tym razem było podobnie. Najpierw powiedział. Jutro składamy na ręce Prezesa PiS protest. Grzegorz Sapiński nie może być kandydatem na prezydenta Kalisza. Nie może być nawet kandydatem na kandydata – napisał w poniedziałek na facebooku poseł Jan Mosiński.

Grzegorz Sapiński groźby posła uważa za śmieszne i z ironią stwierdza: - Poseł mówi, że pójdzie na skargę do pana Kaczyńskiego, a ja się tego „wystraszyłem” i teraz już zmienię zdanie. Wybaczcie państwo, ale w pewnym momencie to ogarnia mnie śmiech – kwituje Sapiński.

Prezydent Kalisza uważa, że posłowie PiS nie angażowali się i nie angażują w rozwój naszego miasta, a kierują się tylko partyjnymi interesami. Tak samo, zdaniem Sapińskiego, zachowali się radni podczas głosowania w sprawie włączenia Żelazkowa. – Teraz decyzja należy do mieszkańców czy (podczas jesiennych wyborów – przyp. aut.) wybiorą te same osoby czy takie, które będą chciały rozwoju Kalisza. Czy postawią na takie, które będą słuchały swoich partyjnych wytycznych, że tego nie wolno dotknąć i takich, którzy będą czekali na poklepywanie pana wójta na sesji w naszej Sali Recepcyjnej imienia prezydenta śp. Bujnickiego. Przepraszam za emocje, ale to co się stało, że przyszedł tutaj wójt, w sportowym stroju i poklepywał radnych, to nie jest na moje nerwy – mówi wzburzony Sapiński.

Powstanie Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Sapińskiego

Wicepremier Jarosław Gowin, szef partii Porozumienie, do której od niedawna należy Grzegorz Sapiński, jest już poinformowany o napiętej politycznej sytuacji w Kaliszu. Sapiński w Porozumieniu jest pełnomocnikiem Gowina ds. samorządności. Nie obawia się dotkliwych konsekwencji za wyrzucenie z Ratusza wiceprezydenta z PiS. Żartuje nawet, że Jarosław Gowin „ewentualnie będzie mógł go wyrzucić z partii”. - Pan premier Gowin przyjmuje takie rzeczy do wiadomości i tyle. I rozważa pewnie w swoim mniemaniu, jak się w tej chwili zachować. Jest poinformowany o całej sytuacji, ale to jest poważny człowiek, on mnie nie będzie karcił, bo on wie, że ja będę walczył o swoje miasto – mówi prezydent.

Grzegorz Sapiński będzie ubiegał się o ponowny wybór na urząd prezydenta Kalisza. Wystartuje jednak „pod własnym szyldem”. - Bo ja mam swoje nazwisko. Będę kandydatem niezależnym o tyle, że jestem członkiem partii Porozumienie. Ale to, że jestem w partii Porozumienie oznacza, że jestem politykiem chadeckim, a nie, że będę realizował politykę partii Porozumienie w innych powiatach bądź gminach. Ja jestem centroprawicowy. Kiedyś byłem w innej partii, ale partia się zmieniła. Ja dalej jestem centroprawicowy. Odpowiada mi to miejsce, w którym jestem – partia Porozumienie – natomiast w sprawach kaliskich, liczy się Kalisz i nic więcej – zapewnia prezydent.

Jesienią powstanie zatem Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Sapińskiego.  - Dla mnie idea kandydowania do samorządu pod swoim nazwiskiem jest najlepsza, bo mieszkańcy wiedzą, wyrabiają sobie zdanie i albo mówią: „Tobie kolego już dziękujemy” albo „dalej chcemy korzystać z Twoich usług” – dodaje Sapiński.

Co powiedzą mu kaliszanie? Dowiemy się za 9 miesięcy.

Agnieszka Gierz, fot. Magazyn Miejski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 8°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 6 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: niezalogowanyTreść komentarza: NO, NIESTETY , DZIŚ UŚMIECHAJĄ SIĘ TYLKO CI , KTÓRZY MAJĄ DUŻO KASY NA PRYWATNE LECZENIE !!! A KTO MA --ANO , CI , KTÓRYM ODDANO ZA ICH CIĘŻKIE PAŁOWANIE POLAKÓW W CZASACH POPRZEDNICH RZĄDÓW HERR TUSKA I JESZCZE WALKI SOLIDARNOŚCI Z KOMUCHAMI ----ILE IM ODDANO ----OKOŁO 198,00 TYS DOSTAŁ KAŻDY ( zabrali biednym emerytom z czternastki prawie po 1000 zł --jak tylko przejęli władzę ) ---- SKĄD MA NFZ MIEĆ NA LECZENIE W SZPITALACH --JAK LECZY UKRAIŃCÓW ???--GRATIS ???--JAK DŁUGO I ILE JESZCZE BĘDZIEMY ICH UTRZYMYWAĆData dodania komentarza: 11.11.2025, 17:02Źródło komentarza: „Są przesuwani pacjenci”. Fatalna sytuacja w szpitalachAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Jak strasznie jesteś głupi. To jedyny komentarz na to co napisałeś bo merytorycznie nie ma sensu z cepem dyskutować.Data dodania komentarza: 11.11.2025, 16:38Źródło komentarza: Największe nowe osiedle. Kolejna inwestycja na WzgórzachAutor komentarza: ObywatelTreść komentarza: Moim zdaniem nie ma sensu dokładać kolejnych kilkanaście miliardów do NFZ z budżetu, ponieważ jeżeli lekarze (jak ostatnio czytałem tutaj na FK) zarabiają po 250 000 zł miesięcznie, to spowoduje jedynie, że będą zarabiali po 350 000 zł miesięcznie, a sytuacja w szpitalach nadal się nie zmieni.Data dodania komentarza: 11.11.2025, 16:26Źródło komentarza: „Są przesuwani pacjenci”. Fatalna sytuacja w szpitalachAutor komentarza: JuriTreść komentarza: Dobrze że ja i moja famiły nie musimy czekać w kolejce długiej na Sor,i zadarmoData dodania komentarza: 11.11.2025, 16:11Źródło komentarza: „Są przesuwani pacjenci”. Fatalna sytuacja w szpitalach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Witaj, mam na imię Bartek, jestem fotografem specjalizującym się w fotografii reportażowej oraz eventowej/okolicznościowej! UWAGA! Posiadam upoważnienie Diecezji Kaliskiej do fotografowania podczas liturgii - które fotografowie chcący pracować w świątyniach powinni posiadać - gwarantuje to, że ksiądz jako zarządca kościoła zgodzi się na fotografowanie przeze mnie i będzie skłonny pójść na pewne ustępstwa a ja z należytą powagą uwiecznię ceremonie Twoje i Twojej rodziny: chrzty, komunie, śluby oraz inne! Z chęcią podejmę z Tobą współpracę i wykonam reportaż z Twojej imprezy: -urodziny, chrzciny, komunie, jubileusze, etc. Posiadam duże doświadczenie w fotografii reportażowej, przyjmuję zlecenia od mediów takie jak: -imprezy gminne, miejskie, spotkania, koncerty, zarówno plener jak i sala. Wykonam dla Ciebie również zdjęcia wizerunkowe! Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie, przed sesją przekażesz mi wskazówki co i kto jest najważniejsze, bym mógł dopasować swoją pracę do Twoich oczekiwań! Na pewno się dogadamy, tak więc śmiało dzwoń, pisz, kontaktuj się ze mną jak Ci wygodnie! WOLNE TERMINY oraz KONKURENCYJNE STAWKI! Dysponuję profesjonalnym sprzętem fotograficznym – zdjęcia wykonuję „branżowym standardem” aparatem Sony A7III. Wszystkie moje realizacje poddane są należytej obróbce graficznej. Zachęcam do kontaktu i zapoznania się z moją stroną internetową!