Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pochodzi z naszego regionu i jest kierownikiem wyprawy, której członkowie ratują Revol i Mackiewicza

Kierownikiem narodowej zimowej wyprawy na K2 jest Krzysztof Wielicki, który urodził się w Szklarce Przygodzickiej w powiecie ostrowskim. W sobotę członkowie jego ekipy ruszyli na ratunek polsko-francuskiej parze himalaistów, która utknęła na Nanga Parbat w Pakistanie: Tomaszowi Mackiewiczowi i Elisabeth Revol.
Pochodzi z naszego regionu i jest kierownikiem wyprawy, której członkowie ratują Revol i Mackiewicza

Przed naszą drużynową wyprawą został postawiony ambitny cel zdobycie drugiego szczytu na ziemi w zimowej aurze. Wyzwanie jest diabelnie trudne, bo nie dokonał tego żaden człowiek na ziemi. Jednak nasi rodacy wiodą prym na świecie w zdobywaniu ośmiotysięczników zimą. Życie już napisało inny scenariusz, gdyż cześć zespołu rzuciła się na ratunek Revol i Mackiewicza, którzy utknęli zdobywając Nanga Parbat. Z zespołu atakującego K2 wyzwania podjęli się: Denis Urubko, Adam Bielecki, Jarek Botor i Piotrek Tomala.

Wspomniany wyżej Krzysztof Wielecki dokonał rzeczy niemożliwych, jako pierwszy człowiek zdobył zimą Mont Everest w 1980 roku, później dokonał tego z Kanczendzonga (8586 m), Lhotse (8511 m).  W 2013 roku był kierownikiem ekspedycji, której celem było pierwsze zimowe wejście na Broad Peak. Zakończone sukcesem opłaconym wysoką ceną, bo w trakcie zejścia zginęli Maciej Berbeka oraz Tomasz Kowalski,

Krzysztof Wielicki jest mocno związany z naszym regionem. - Lubię tu przyjeżdżać, bo ważne są korzenie i to, skąd człowiek pochodzi. Ta indentyfikacja z ludźmy i miejscem, gdzie dorastałem, jest dla mnie bardzo ważna. Tu pochowani są również moi rodzice - powiedział Wielicki w trakcie odwiedzin rodzinnych stron. 

Sylwetka Krzysztofa Wielickiego.

Krzysztof Jerzy Wielicki (ur. 5 stycznia 1950 w Szklarce Przygodzickiej) – polski wspinacz, taternik, alpinista i himalaista. Piąty człowiek na Ziemi, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum.

Górskie wędrówki rozpoczął w harcerstwie, a pasję kontynuował podczas studiów. Ukończył studia na Politechnice Wrocławskiej uzyskując tytuł inżyniera elektronika[1]. Pełnił funkcję szefa Komisji Turystyki Zrzeszenia Studentów Polskich na Wydziale Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Pierwsze wspinaczki stały się jego udziałem w Sokolikach w maju 1970 roku. W lutym 1972 roku był uczestnikiem letniego kursu wspinaczkowego i obozu zimowego, których kierownikiem była Wanda Rutkiewicz.

Latem 1973 roku podczas obozu w Dolomitach odnotował pierwsze zagraniczne sukcesy. Wspólnie z Bogdanem Nowaczykiem jako pierwsi dokonali jednodniowego przejścia drogi Via Italiano-Francese na Punta Civetta[2]. W późniejszych latach był uczestnikiem wypraw w góry Kaukazu, Hindukuszu i Pamiru.

17 lutego 1980 roku jako członek narodowej wyprawy na Mount Everest pod kierownictwem Andrzeja Zawady, wspólnie z Leszkiem Cichym dokonali pierwszego zimowego wejścia na ośmiotysięcznik. Był to sukces polskiego himalaizmu, który początkowo był kwestionowany przez himalaistę Reinholda Messnera.

Krzysztof Wielicki oprócz Mount Everestu jest jeszcze pierwszym zimowym zdobywcą Kanczendzongi i Lhotse. Na Lhotse stanął samotnie w noc sylwestrową w gorsecie, który nosił po uszkodzeniu kręgosłupa w górach. Na Broad Peak „wbiegł” solo w ciągu jednego dnia (pierwsze na świecie wejście z bazy na szczyt ośmiotysięcznika w ciągu jednej doby). Na Dhaulagiri (w 16 godzin) i Sziszapangmę wspiął się sam, wytyczając nowe drogi. Nikt też nie towarzyszył mu podczas wejścia na szczyt Gaszerbruma II. Świadkami samotnego wejścia na Nanga Parbat, jedną z największych ścian Ziemi, byli jedynie pakistańscy pasterze obserwujący jego wyczyn z oddalonych łąk. Brał udział w kilku wyprawach na K2. Dopiero podczas czwartej, latem 1996, wytrwałość została nagrodzona – wszedł na szczyt Filarem Północnym z dwoma włoskimi alpinistami. Po biwaku niedaleko szczytu zejście zamieniło się w dramatyczną i szczęśliwie zakończoną akcję sprowadzania skrajnie wycieńczonego Włocha. W akcji ratunkowej pomagali dwaj inni polscy himalaiści: Ryszard Pawłowski i Piotr Pustelnik, którzy także w tym czasie atakowali K2. Zorganizował wyprawę zimową (Polska Wyprawa Zimowa Netia K2 2002-2003) na K2, która jednak nie zdobyła szczytu. Na przełomie lat 2006/2007 podjął kolejną zimową próbę zdobycia ośmiotysięcznika, tym razem Nanga Parbat, lecz z powodu skrajnie trudnych warunków pogodowych musiał wycofać się wraz ze swoim zespołem. W 2013 roku był kierownikiem ekspedycji, której celem było pierwsze zimowe wejście na Broad Peak. 5 marca 2013 szczyt zdobyli Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka oraz Tomasz Kowalski (dwaj ostatni zginęli podczas zejścia ze szczytu).

Podbój Korony Himalajów i Karakorum 
- Mount Everest (8848 m n.p.m.) 1980 – I zimowe wejście na ośmiotysięcznik
- Broad Peak (8048 m) 1984 – I wejście na ośmiotysięcznik i powrót do bazy w jedną dobę (21,5 h), wejście solo
- Manaslu (8163 m) 1984 – nową drogą oraz 1992 – drogą klasyczną
- Kanczendzonga (8586 m) 1986 – I zimowe wejście
- Makalu (8463 m) 1986 – nowym wariantem, w stylu alpejskim
- Lhotse (8511 m) 1988 – pierwsze zimowe wejście, solo, w gorsecie ortopedycznym
- Dhaulagiri (8156 m) 1990 – nową drogą, wejście solo
- Annapurna (8091 m) 1991 – drogą Boningtona
- Czo Oju (8201 m) 1993 – polską drogą
- Sziszapangma (8021 m) 1993 – nową drogą, wejście solo
- Gaszerbrum II (8035 m) 1995 – drogą klasyczną, wejście solo – oraz 2006 – drogą klasyczną
- Gaszerbrum I (8068 m) 1995 – drogą japońską, w stylu alpejskim
- K2 (8611 m) 1996 – drogą japońską
- Nanga Parbat (8125 m) 1996 – drogą Kinschofera, wejście solo

Źródło: infostrow.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 11°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 21 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: kaliszankaTreść komentarza: I właśnie przez to że takie pałace jak i inne są wystawiane za kolosalne pieniądze nikt ich nie kupuje i popadają powoli w ruinę, bo trzeba mieć kolejne miliony by go odrestaurować. Takie miejsca powinny być sprzedawane taniej to wtedy byłaby szansa, że przetrwają.Data dodania komentarza: 5.05.2025, 09:52Źródło komentarza: Cudo architektury ukryte w LESIE! Przyciąga ciekawskich z całego kraju ZDJĘCIAAutor komentarza: HenrykTreść komentarza: Niech Pan poseł Mosinski napisze co przez te lata posłowania zrobił dla Kalisza wtedy go ocenimy.A za taką jazdę pozbawienie uprawnień na zawsze.Data dodania komentarza: 5.05.2025, 09:51Źródło komentarza: „Do tragedii brakowało sekundy”. Za kierownicą kaliski posełAutor komentarza: dddTreść komentarza: I pawliczak która się będzie cieszyła, że kolej omija Kalisz.Data dodania komentarza: 5.05.2025, 09:24Źródło komentarza: Zabudowa do 50 m wysokości! Powstaje nowa strefa gospodarczaAutor komentarza: KazikTreść komentarza: Jak pijany polski kierowca wpada do rowu lub na drzewie ląduje, to większość przyjmuje to bez emocji i niemal jak objaw polskiego patriotyzmu. Ale jeśli taki sam numer wywinie ktoś z obcym paszportem, to zaraz jest wrzask okadzonych patriotów, że ten obcy i jemu podobni POLSKĘ NAM CHCĄ ZABRAĆ!!! Przypomnę (zwłaszcza tym poniżej), że w tym roku naćpany Polak ciężarówką jadąc, na autostradzie w RFN zmasakrował kilkadziesiąt aut. Straty obliczono na ok. 1,5 mln Euro.Data dodania komentarza: 5.05.2025, 08:07Źródło komentarza: Dachowanie busa. W środku sześć osób i pijany obcokrajowiec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama