Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ukraiński dokument o „petlurowcach”. Prywatna telewizja z Kijowa gościła w Kaliszu

Ramę w ramię ukraińscy i polscy żołnierze walczyli z bolszewikami, a ich przywódcy, Symon Petlura i Józef Piłsudski, podpisali wojskowo-polityczną umowę w kwietniu 1920 roku. Szansę na odzyskanie przez Ukraińską Republikę Ludową niepodległości przekreślił jednak traktat w Rydze, który Marszałek Polski podpisał z Rosją Radziecką. W jego efekcie „petlurowcy” musieli opuścić swój kraj. Internowani byli m.in. w Polsce, w obozach w Kaliszu i w Szczypiornie. To do nich Józef Piłsudski wypowiedział słynne zdanie: „Ja was przepraszam, panowie, ja was bardzo przepraszam...”. Właśnie tym żołnierzom, o których do tej pory mówiło i pisało się bardzo mało, swój filmowy dokument chce poświęcić prywatna telewizja z Kijowa. Ukraińska ekipa gościła w naszym mieście w miniony piątek.
Ukraiński dokument o „petlurowcach”. Prywatna telewizja z Kijowa gościła w Kaliszu

Do Kalisza i Szczypiorna przyjechała trzyosobowa ekipa z prywatnego „5 kanału”, z tzw. telewizji prezydenckiej, której towarzyszyli: prawosławny duchowny, ukraiński historyk oraz grupa rekonstrukcyjna. Głównym celem ich wizyty była dokumentacja ważnych dla historii Ukrainy miejsc, zwłaszcza cmentarzy, na których spoczywają „petlurowcy”, czyli żołnierze atamana Symona Petlury – przez wiele lat negatywnie ocenianego przez radziecką historiografię. „Uważam, że Petlura to narodowy bohater, wielka postać i warto mu poświęcić nawet cały film. On na to zasługuje” – powiedział Volodymyr Sivko, reżyser dokumentu.

„To jest ogromnie ważna część naszej historii” – mówił ukraiński reporter, dziennikarz śledczy i pisarz, Oleh Krysztopa. „Przecież do Polski przyjechało wówczas ponad 30 tysięcy żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej”. „Przez sto lat na Ukrainie nikt tego nie pamiętał, a przez ten projekt chcemy przywrócić pamięć o tamtych bohaterach, których nagrobki są powalone, mają zatarte napisy albo są mogiłami bezimiennymi”.

Cmentarz Wojskowy na Majkowie w Kaliszu

Ołeh Krysztopa to jeden z najbardziej znanych - nie tylko na Ukrainie  - dziennikarz śledczy i reporter. Pisał m.in. o trudnej polsko-ukraińskiej historii, np. o wydarzeniach na Wołyniu, ale przede wszystkim o ukraińskiej rzeczywistości, m.in. o wszechobecnej korupcji, o „tituszkach”, czyli chuliganach w dresach dokonujących rozbojów w czasie pokojowych demonstracji w Kijowie (najprawdopodobniej z rozkazu milicji), o „mażorach”, czyli całkowicie bezkarnych młodych ludziach, których rodzice zbili fortuny, niejednokrotnie łącząc biznes z przestępczością. Krysztopa był m.in. twórcą telewizyjnego programu śledczego „Strefa zamknięta”. Publikacja jego zbioru reportaży „Ukraina w skali 1:1” była nagrodą za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie reportażu literackiego "Samowydec".

W Polsce znany jest także jako reporter Kanału 5 – prywatnej telewizji, dzięki której nie tylko nasz kraj, ale także cały świat śledził wydarzenia na Majdanie. Należy ona do spółek związanych z prezydentem Petrom Poroszenkiem. To stacja telewizyjna uważana za jedną z najnowocześniejszych i niezależnych.

Ołeh Krysztopa raz po raz sam staje się bohaterem niepokojących doniesień prasowych, bowiem podczas kijowskich demonstracji całkowicie zniszczono mu samochód, a w roku 2014 wraz z telewizyjną ekipą zaginął na terytorium Rosji. Dziennikarz, operator i kierowca przekroczyli granicę w obwodzie czernichowskim na południu Ukrainy. Jechali sprawdzić, czy informacje o wycofywaniu się rosyjskiego wojska są prawdziwe. Godzinę później Krysztopa skontaktował się ze swoją dziewczyną. Mówił, że został zatrzymany jako persona non grata w Rosji. Potem kontakt z nim urwał się na kilka godzin.

Idea nakręcenia dokumentu narodziła się w Polsce wśród członków grupy historycznej „Czarni Zaporożcy” z Przemyśla. „Znajdujemy się w przededniu jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę, ale także setnej rocznicy IV Uniwersału Ukraińskiej Rady Centralnej, stanowiącego deklarację niepodległości Ukrainy” – mówił Aleksander Steć, historyk-amator. Jego zdaniem tysiące ukraińskich żołnierzy, którzy ramię w ramię z Polakami w roku 1920 bronili Polski i Europy przed bolszewicką nawałą, zasługują na pamięć. W Polsce mało się na ten temat wie, a na Ukrainie jeszcze mniej. Ten dokument ma to zmienić. „Generalnie to jest bardziej o tych żołnierzach, oficerach i prostych żołnierzach. Film o Piłsudskim i Petlurze już powstał i pewnie będą następne, natomiast tu chodzi o ten wkład zwykłego żołnierza w zwycięstwo Polski w roku 1918 oraz w 1920 – roku nawały bolszewickiej” – mówił Steć.

Józef Piłsudski i Symon Petlura

Część spośród żołnierzy atamana Symona Petlury pozostała na obczyźnie do końca swojego życia, nie mogąc wrócić w rodzinne strony, wiedząc o okrucieństwach czynionych tam przez władze radzieckie. Niektórzy ożenili się z Polkami. Ich mogiły odnajdujemy na cmentarzach w Szczypiornie i w Kaliszu, a dokładnie na prawosławnej nekropolii przy Rogatce oraz na Majkowie. W ukraińskim dokumencie splatały się będą zachowane materiały historyczne ze współczesnymi zdjęciami, m.in. tymi powstałymi w naszym mieście. Wcześniej, wiosną tego roku, ekipa telewizyjna była w Krakowie, Tarnowie, Łańcucie, w Dubinach na Podlasiu oraz w Aleksandrowie Kujawskim. Wizyta w Kaliszu i Szczypiornie kończy jej podróż. Film powinien być gotowy na wiosnę przyszłego roku. Polscy pomysłodawcy i ukraińscy realizatorzy pragną, by jego dystrybucja była jak najszersza, ale ostateczna decyzja należy do właścicieli 5 Kanału z Ukrainy.

R. Kuciński, zdj. autor, Wikipedia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 7°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Witaj, mam na imię Bartek, jestem fotografem specjalizującym się w fotografii reportażowej oraz eventowej/okolicznościowej! UWAGA! Posiadam upoważnienie Diecezji Kaliskiej do fotografowania podczas liturgii - które fotografowie chcący pracować w świątyniach powinni posiadać - gwarantuje to, że ksiądz jako zarządca kościoła zgodzi się na fotografowanie przeze mnie i będzie skłonny pójść na pewne ustępstwa a ja z należytą powagą uwiecznię ceremonie Twoje i Twojej rodziny: chrzty, komunie, śluby oraz inne! Z chęcią podejmę z Tobą współpracę i wykonam reportaż z Twojej imprezy: -urodziny, chrzciny, komunie, jubileusze, etc. Posiadam duże doświadczenie w fotografii reportażowej, przyjmuję zlecenia od mediów takie jak: -imprezy gminne, miejskie, spotkania, koncerty, zarówno plener jak i sala. Wykonam dla Ciebie również zdjęcia wizerunkowe! Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie, przed sesją przekażesz mi wskazówki co i kto jest najważniejsze, bym mógł dopasować swoją pracę do Twoich oczekiwań! Na pewno się dogadamy, tak więc śmiało dzwoń, pisz, kontaktuj się ze mną jak Ci wygodnie! WOLNE TERMINY oraz KONKURENCYJNE STAWKI! Dysponuję profesjonalnym sprzętem fotograficznym – zdjęcia wykonuję „branżowym standardem” aparatem Sony A7III. Wszystkie moje realizacje poddane są należytej obróbce graficznej. Zachęcam do kontaktu i zapoznania się z moją stroną internetową!