Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Śmierć w bocianim gnieździe WIDEO

Najmłodszy z pięciorga boćków, które w tym roku wykluły się w przygodzickim gnieździe, nie przeżył. Kilka dni temu martwego malucha, nazwanego przez internautów Kruszynką, rodzice wyrzucili z gniazda. Niestety jeden z czterech pozostałych boćków też słabnie. Pozostałe, jak na razie, są żywotne, szybko rosną i ich zdrowiu nie powinno nic zagrozić.
Śmierć w bocianim gnieździe WIDEO

Internauci w połowie czerwca zaczęli informować na forum, że najmłodszy z boćków dziwnie się zachowuje. Pisali, że jest osłabiony, mniej aktywny od starszego rodzeństwa i ma problemy z oddychaniem. Często łapczywie łapał powietrze, otwierając dziób. Kruszynka, jak ochrzcili ją forumowicze podglądający życie bocianiej rodziny dzięki kamerom zamontowanym przy gnieździe, zdechła. Sytuację pogorszył intensywny deszcz padający w połowie miesiąca. Cała piątka potomstwa Przygody i Dziedzica mocno przemokła. Z boćkiem z godziny na godzinę było coraz gorzej.

Jak napisała internautka o niku agata66 „Starszak na chwilę się przesunął i odsłonił fragment Kruszynki. Już nie widać, żeby oddychała, a skrzydełko leży wzdłuż tułowia na gnieździe. Wielka szkoda. Maluszek odszedł w 24. dniu życia. Do końca miałam nadzieję, że mu się uda, zwłaszcza, że rodzice stale dobrze go traktowali, nie wykazując żadnych zachowań w kierunku eliminacji mniejszego i słabszego pisklęcia”.   

Kruszynka jeszcze przez kilka godzin leżała w gnieździe. Martwe pisklę zostało usunięte dzień później, w nocy, przez jednego z rodziców. Ten moment został nagrany przez jedną z internautek.

W gnieździe są jeszcze cztery boćki. Jeden z nich zaczyna mieć dolegliwości podobne do Kruszynki. Pozostałe pisklaki jak na razie mają się dobrze.

AW, zdjęcia bocianyzprzygdzic.pun.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
intensywne opady deszczu

Temperatura: 17°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama