Rejsy Łodzią św. Wojciecha stanowiły okazję do poznania najstarszego miasta w Polsce z perspektywy rzeki Prosny. Była to wodna podróż nie tylko po Kaliszu, ale i po jego historii, bowiem obsługa łodzi ubrana była w stroje słowiańskie, a jej budowniczy, Mieczysław Machowicz podczas rejsu opowiadał o dziejach dawnego Kalisza. Niestety w te wakacje historycznych rejsów nie będzie. - Łódź ma prawo do tego, by się zużyć. Jest to historyczna drewniana rekonstrukcja, wymaga wymiany kilka elementów w poszyciu. Zniszczenia ujawniły się w marcu podczas konserwacji. Deski po prostu zgniły od wody. Spodziewałem się tego. Czekamy teraz na odpowiedniego szkutnika, który podejmie się naprawy. Nie będzie to łatwa sprawa, bo trzeba usunąć zniszczone fragmenty i dopasować w to miejsce nowe, nie naruszając całej konstrukcji. To jest jak operacja na otwartym sercu – mówi nam Mieczysław Machowicz, właściciel i budowniczy Łodzi.
Mieczysław Machowicz podczas rejsów opowiadał o dziejach dawnego Kalisza. Jak mówi, 12 lat pracy we wszystkie wakacyjne weekendy, trochę go znużyło.
Łódź będzie naprawiana, ale Machowicz nie wie, czy i kiedy wróci do rejsów po Prośnie. – Zobaczymy, co będzie dalej. Muszę przyznać, że ja już jestem trochę zmęczony. Przez 12 lat w wakacje każda sobota, niedziela była dla mnie zajęta. A nie wszyscy kaliszanie potrafili docenić tę atrakcję – dodaje.
***
Łódź św. Wojciecha ma dziesięć metrów długości, do jej budowy zużyto 5 metrów sześciennych drewna i tysiąc gwoździ. Praca nad jej powstaniem zajęła budowniczym 3 lata.
Łódź jest nawiązaniem historycznym do naszych tradycji miejskich związanych z najstarszym grodem, który tutaj w południowej Wielkopolsce znajdował się na Zawodziu, jak i również z tradycją św. Wojciecha. Łódź jest repliką łodzi, którą św. Wojciech otrzymał od Bolesława Chrobrego, żeby odbyć podróż do Prus. Łódź została zrobiona według wizerunku, który znajduje się na Drzwiach Gnieźnieńskich.
Łódź odpływała spod teatru w każdą sobotę i niedzielę o 14, 15, 16 i 17. Płynęła do Zawodzia i z powrotem.
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze