Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Warsztaty z Celiną Kotz ZDJĘCIA

To jedno z najgorętszych nazwisk Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego, który rusza 8 października. Startuje w nim po raz drugi, a tym razem nie musiała nawet wziąć udziału w preselekcji. Celina Kotz, bo niej mowa, 22-letnia skrzypaczka studiująca w Poznaniu i Wiedniu, przygotowując się do tego ważnego egzaminu nie tylko sporo koncertuje, ale także prowadzi warsztaty. We wtorek gościła w kaliskiej szkole muzycznej.
Warsztaty z Celiną Kotz ZDJĘCIA

W XV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego, który odbędzie się w Poznaniu od 8 do 23 października, weźmie udział 49 skrzypków z 17 krajów. Taką decyzję podjął przewodniczący jury Maxim Vengerov po preselekcjach, które odbyły się w Toronto, Interlacken, Gdańsku i Tokio.  Dziesięcioro spośród uczestników to Polacy, z których czworo związanych jest ze środowiskiem poznańskim. Są to - obok Celiny Kotz - Robert Łaguniak, Anna Malesza i Amelia Maszońska. 

Celina Kotz miała 17 lat, gdy wzięła udział w poprzedniej edycji konkursu. W tegorocznej – jak sama przyznaje - startuje z większym spokojem i sporym dystansem. - Przez te pięć lat byłam na paru równie dużych konkursach. Zobaczyłam, że poza naszym polskim imienia Henryka Wieniawskiego, z którego jesteśmy tak bardzo dumni, dzieją się fantastyczne rzeczy na świecie i nie jest to jedyna tego typu impreza, co nie zmienia faktu, że niepowtarzalna, bo jest to najstarszy konkurs – mówi Celina Kotz. - Z nie mniejszym szacunkiem podchodzę do tego wydarzenia, ale faktycznie mam trochę inne nastawienie. Jestem świadoma, że nie są to wyścigi konne i nie dobiega do mety ten, kto jest najszybszy. Liczy się w muzyce to, co zawsze, to znaczy ukazanie swojej osobowości, swojej duszy i wrażliwości na piękno i przekazanie tego piękna publiczności. Konkurs ten dzięki temu, że odbywa się w auli uniwersyteckiej ma w zasadzie formułę festiwalu, który cieszy się dużym zainteresowaniem. Dlatego właśnie dla publiczności chciałabym zagrać, a niekoniecznie tylko dla komisji.

We wtorkowe wczesne popołudnie Celina Kotz spotkała się z najzdolniejszymi uczniami klasy skrzypiec kaliskiej szkoły muzycznej. Wśród uczestników warsztatów była między innymi 7-letnia Maja Lis, która przez większość swego - jak na razie krótkiego - życia gra na skrzypcach pod kierunkiem swego dziadka, altowiolisty kaliskiej orkiestry. - Najbardziej podoba mi się, że to dziadek prowadzi ze mną lekcje, że to nie jest inny nauczyciel oraz to, że gram właśnie na skrzypcach – odpowiada Maja pytana o to, co sprawia jej największą przyjemność. Na sugestię, że dziadek może być dla niej surowszy niż dla innych uczniów reaguje niezwykle dojrzale: - Może tak, ale to nie znaczy, że dla mnie nie jest dobry i że w ogóle jest dobrym nauczycielem.

Jest najprawdopodobniej bardzo dobrym pedagogiem, bo znakomitą technikę maleńkiej Mai podczas warsztatów Celina Kotz podkreślała kilkakrotnie. A czego młoda skrzypaczka może się nauczyć podczas okazjonalnych warsztatów, zapytaliśmy z kolei 10-letnią Zosię Fabiniak, uczennicę 4 klasy. - Na pewno mi w czymś pomoże, wskaże elementy, które sprawią, że lepiej zagram na przykład ten konkretny utwór – powiedziała Zosia, córka jednego ze skrzypków kaliskiej orkiestry, którą podczas warsztatów dopingował nie tylko tata, ale także całe grono „cioć i wujków”, reprezentantów sekcji smyczkowej naszej filharmonii.

Lekcji, porad, wskazówek nigdy za wiele. Zdaniem Celiny Kotz ten początkowy etap kształcenia jest najważniejszy, dlatego do takich zajęć warsztatowych zawsze podchodzi ze szczególną dbałością. Przede mną jest duże wyzwanie, bo nie mam dużego doświadczenia pedagogicznego. Nie chcę mówić, że żadnego, bo zdarzało mi się mieć prywatnych uczniów. Mój młodszy brat gra na skrzypcach, więc czynnie uczestniczę w jego edukacji – opowiadała nam Celina Kotz jeszcze przed rozpoczęciem otwartej lekcji. - To nie jest jednak tak, że tylko ja mogę coś dzieciom powiedzieć. Jestem pewna, że dzisiaj z tych zajęć wyjdę również bogatsza o wiele nowych rzeczy i z tego bardzo się cieszę.

Wieczorem w sali koncertowej PSM Celina Kotz zagrała wspaniały koncert wraz z towarzyszącym jej pianistą, Marcinem Sikorskim, który wypełniły kompozycje: Ludviga van Beethovena, Henryka Wieniawskiego, Krzysztofa Pendereckiego, Karola Szymanowskiego i Maurice’a Ravela.

O wieczorze tym jeden z nauczycieli, Rafał Miśkewicz, napisał:

„Występ gości z Poznania został nagrodzony przez publiczność entuzjastycznym aplauzem, który był jak najbardziej zasłużony. Poziom obu artystów był bowiem wręcz kosmiczny. Lekkość, finezja, zrozumienie formy i nastroju poszczególnych dzieł, telepatyczne wręcz porozumienie między skrzypaczką i pianistą, nienaganna technika ułożyły się w wybitną całość. Reasumując – możliwość uczestniczenia w takich koncertach zdarza się naprawdę rzadko i tym bardziej należy podkreślić to, że odbył się on w naszej kaliskiej Szkole Muzycznej”.

Jeszcze jedna szansa na spotkanie z talentem Celiny Kotz przed jej konkursowym bojem nadarza się w najbliższą niedzielę. Skrzypaczka zagra bowiem o godzinie 13.00 w Pałacu Podonowskich w Bugaju.

Robert Kuciński, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 20 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: frostTreść komentarza: Dokładnie to samo jest na drodze przez Rożdżały pomiędzy DK12 a DW470. Jest ograniczenie na moście ale wszyscy, łącznie z służbami mają to w pompie i śmigają sobie 40T aż miło. ITD nigdy na tej drodze nie widziałem. A później będzie płacz jak OC takiego ‘kierofcy’ nie wystarczy na odbudowę mostu…Data dodania komentarza: 19.11.2025, 09:43Źródło komentarza: Ciężarówki rozjeżdżają mosty i drogę. Posypały się mandatyAutor komentarza: NNTreść komentarza: To samo dzieje się w Dojutrowie. Zakaz 12 ton nie dotyczy pomidorowych „biedaków” z okolicy.Data dodania komentarza: 19.11.2025, 09:31Źródło komentarza: Ciężarówki rozjeżdżają mosty i drogę. Posypały się mandatyAutor komentarza: StefanTreść komentarza: Pouczenie to nic nie da , dać wysoki mandat ,pomimo zakazu , i niszczenie nawierzchni ulicy , niech zapłaci raz a porządnie to nie będzie więcej jeździł cwaniaczek jeden z drugim.Data dodania komentarza: 19.11.2025, 09:28Źródło komentarza: Ciężarówki rozjeżdżają mosty i drogę. Posypały się mandatyAutor komentarza: anty-kuwetTreść komentarza: to zapraszamy ITD na trasę niedaleko: Gołuchów-Piotrów-Kokanin-Skarszew-Tłokinia Kościelna. Tam jest 12t, Tą drogą się nie da już spokojnie jeździć przez ilość ciężarówek... Cel ten sam, skróty, a pobocze co chwila zaczyna pokazywać dziury.Data dodania komentarza: 19.11.2025, 09:19Źródło komentarza: Ciężarówki rozjeżdżają mosty i drogę. Posypały się mandaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama