Spacer Plantami rozpoczął się przy pomniku Adama Asnyka. Wiadomo, że ten plac zmieni swój wygląd. Pomnik poety zostanie przesunięty na środek, a po bokach – od strony ulic Parczewskiego i Babina – pojawią się klony. Planty wizualnie mają otworzyć się na Park Miejski. - Poprawi się układ komunikacyjny. Będą miejsca, w których kaliszanie znajdą zaciszny zakątek, by usiąść i odpocząć w otoczeniu zrewitalizowanej zieleni – mówi Jacek Grabarczyk, projektant. - Drzewa, które są niebezpieczne, czyli akcje i jesiony mające dużo posuszu i zagrażające przechodniom oraz samochodom, zostaną zamienione na dwukrotnie większą liczbę innych ciekawych, dużych drzew.
Wiadomo, że nie będzie placu zabaw, który pierwotnie planowano stworzyć w tym miejscu. Układ zieleni zostanie unowocześniony, a wszystkie elementy mają podkreślić charakter Plant, by nawiązywały one do układu fosy, która się tutaj znajdowała. - Zostanie zachowany ciąg pieszy. Będą zrobione elementy nawiązujące do historii Plant w kontekście murów miejskich i układu XIX-wiecznego, ale też do najnowszej historii II wojny światowej, czyli topienia książek. Element książki będzie tutaj wielokrotnie podkreślany i będzie przypominany – dodaje projektant.
Płyty, jakimi wyłożone będą planty mają przypominać dawny bruk. Część drzew będzie podświetlona. Tuż przy parkingach biegnących wzdłuż Plant pojawią się chodniki. Dzięki temu piesi nie będą musieli poruszać się ulicą, jak to robią teraz lub trawnikami. Wszystkie te najważniejsze projekty pokazano w sobotę mieszkańcom, którzy wzięli udział w spacerze konsultacyjnym. – Chcieliśmy zapytać mieszkańców, co oni o nich sądzą. Konsultacje organizujemy po to, by można było nanieść jeszcze poprawki do tej ostatecznej koncepcji – wyjaśnia Krzysztof Ziental, plastyk miejski w kaliskim magistracie. - Mamy do czynienia z obszarem ochrony zabytków i ramy są już nadane przez panią konserwator.
Planty to obszar chroniony i o dużym znaczeniu historycznym i emocjonalnym dla kaliszan. Dlatego obok pytań o praktyczne rozwiązania związane z układem alejek czy drzewostanem, padały też takie, które pozwoliłyby odkryć tragiczne losy kanału. - Wydaje mi się, że jest to jedyna okazja, żeby zbadać cały teren lub jego odcinek i sprawdzić, czy ocalały jakieś woluminy zakopane w kanale w czasie wojny – mówił Bartłomiej Przywara, jeden z uczestników spotkania. - Skoro inwestuje się w miliony w rewitalizację, to można tę łopatę wbić głębiej i zbadać, co kryje ziemia.
Organizatorzy sobotniego spaceru pokazali uczestnikom wstępny projekt rewitalizacji Plant. Uwagi zebrane podczas tego spotkania – o ile będą zgodne z wytycznymi konserwator zabytków oraz nie zmienią drastycznie istniejącego już projektu – zostaną na niego naniesione.
AW, zdjęcia autor, wizualizacje: Trans-Gaj
Napisz komentarz
Komentarze