Wszystko działo się w piątek, 4 marca około godz. 21.40. Na stanowisku kierowania w kaliskiej komendzie straży włączył się system alarmowy połączony z lokalem przy ul. Częstochowskiej. – Na miejsce wysłane zostały 3 zastępy straży. Alarm okazał się jednak fałszywy – mówi mł. kpt. Grzegorz Kuświk, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej. - Czujki dymu faktycznie wykryły zadymienie, ale nie było ono następstwem pożaru, lecz… występu, który odbywał się w lokalu.
A był to wyjątkowo gorący występ, bo z okazji Dnia Kobiet przed paniami swoje nagie ciała prężyli tancerze erotyczni. To jednak nie rozpalona do czerwoności publiczność doprowadziła do uruchomienia systemu przeciwpożarowego. - Pokazowi towarzyszył sztuczny dym, który puszczał DJ. Dlatego zadziałał system alarmowy – mówi Eskan Darwich, menadżer restauracji. – Taka sytuacja nie powinna się jednak zdarzyć, ponieważ nasz system daje najpierw wstępny sygnał o ewentualnym zagrożeniu, a dopiero po kilku minutach informuje straż pożarną. Ta funkcja pozwala nam na to, by w przypadku fałszywego alarmu móc odwołać przyjazd strażaków.
Dlaczego tak się nie stało? Według Eskana Darwicha to efekt czyjegoś niedopatrzenia. - Dzień wcześniej ekipa serwisowa pracowała przy tym systemie i prawdopodobnie coś przestawiła. To spowodowało, że alarm włączył się od razu – mówi. – Co prawda niezwłocznie podjęliśmy próbę powiadomienia strażaków, że nic złego się nie dzieje, ale w międzyczasie zdążyli już dojechać.
Mundurowi, pomimo zaproszenia, nie weszli nawet do środka. Może i dobrze, bo rozgrzane do czerwoności panie gotowe były pomyśleć, że to element występu i oczekiwać dalszego ciągu... Strażakom nie jest jednak do śmiechu, bo tego typu interwencje niepotrzebnie ich absorbują. – Taka sytuacja nie powinna była się zdarzyć. Organizator powinien wcześniej pomyśleć o konsekwencjach używania dymu w lokalu, w którym założone są czujki połączone ze stanowiskiem kierowania w komendzie straży – mówi Grzegorz Kuświk. – Takie zdarzenia zmniejszają naszą mobilność do innych wyjazdów. To w końcu wyłączone na jakiś czas z działań 3 jednostki straży i 10 strażaków – dodaje.
MIK, fot. int.
Napisz komentarz
Komentarze