Gmina Godziesze. 49-letni mieszkaniec zostaje potrącony przez dostawcze renault. We krwi ma blisko 3,5 promila. – Na szczęście wszystko działo się w obrębie skrzyżowania, dlatego ten mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń – mówi podkom. Sebastian Taranek, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. W ciągu jednego tygodnia doszło do trzech podobnych zdarzeń.
Stąd apel policji do mieszkańców Kalisza i powiatu, żeby nie czekać, reagować zawsze wtedy, gdy widzimy osoby, które pod wpływem alkoholu spacerują po jezdni. - Od razu dzwońmy na numer alarmowy 997. My na takie zgłoszenie bardzo szybko będziemy reagować. Pamiętajmy, żeby z tego miejsca nie odjeżdżać. Zostańmy na miejscu, włączmy światła awaryjne, ostrzegajmy innych użytkowników dróg, że w tym rejonie ta osoba się znajdzie. Ja obiecuję, że w bardzo krótkim czasie do takiej interwencji dotrze patrol policji. To jest uratowane kolejne życie – apeluje podkom. Taranek.
To, co zatrważa kaliskich policjantów w ostatnim czasie to również zbyt duża częstotliwość zdarzeń drogowych spowodowanych nadmierną prędkością. Brawura kierowców kończy się w rowach i na polach, a niejednokrotnie dachowaniem. Tylko w mijającym tygodniu odnotowano cztery takie sytuacje. – Nie dalej jak wczoraj w Tykadłowie 32-letnia mieszkanka powiatu kaliskiego jechała zbyt szybko i wypadła z drogi. Na szczęście nikomu się nic nie stało, ale tutaj mamy ewidentny przykład, że związane to było i z prędkością i z tym, że nawierzchnia była śliska – tłumaczy naczelnik kaliskiej drogówki. Tyle szczęścia nie miał 64-letni kierowca volkswagena, który 18 lutego zginął w wypadku na ulicy Starożytnej. Jedna z hipotez policji zakłada, że przyczyną tragedii była właśnie prędkość niedostosowana do warunków panujących na drodze.
ES, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze