Pomnik Adama Asnyka stoi na Plantach. Niedaleko szkoły, której poeta był absolwentem i której od 1923 roku patronuje. Także kilkaset metrów od domu, w którym się urodził i spędził młodość. W rocznicę urodzin dramatopisarza przed pomnikiem składane są kwiaty. Także w rocznice wybuchu powstania styczniowego, w trakcie którego Asnyk był członkiem Rządu Narodowego.
Zdecydowanie najczęściej jednak przy pomniku można zobaczyć gołębie, a na samym postumencie ich odchody. – Pomnik Asnyka jest brudny i nie dodaje uroku miastu, ale też źle świadczy o Kaliszu, który nie dba o obelisk upamiętniający związanego z nim artystę – mówił na ostatniej sesji Mirosław Gabrysiak, radny stowarzyszenia „Wszystko dla Kalisza”.
Radny zaapelował, by pomnik odświeżyć, ale też regularnie zmywać z niego ptasie kupy. A Grzegorz Sapiński obiecał, że przyjrzy się bliżej Asnykowi. – Jeśli okaże się, że remont jest potrzebny, to niezwłocznie go wykonamy – zapewnił prezydent miasta.
Być może uda się to zrobić do września, w urodzinowym prezencie od Kalisza dla Adama Asnyka.
AW, zdjęcie red
Napisz komentarz
Komentarze