Właściciel mieszkania w kamienicy przy ulicy Cmentarnej zapach spalenizny wyczuwał od rana, o niebezpieczeństwie zaalarmował go karnisz, który na skutek wysokiej temperatury zaczął się deformować. Około godziny 10.00 mężczyzna zawiadomił straż pożarną. Na miejscu zjawiło się 5 zastępów strażackich. Pożarnicy natychmiast zaczęli rozbierać sufit w mieszkaniu na pierwszej kondygnacji i zarazem podłogę mieszkania piętro wyżej, żeby dostać się do belki stropowej. – Strażacy wycinają te miejsca w suficie, gdzie powstał pożar. Belka, która się paliła jest spora, bo ma 50cm na 30 cm, więc muszą ją obciosać, ponieważ paliła się dość długo, musieli też wybrać deski bezpośrednio nad nią - w podłodze, ponieważ są poopalane – mówi Grzegorz Kuświk, rzecznik prasowy PSP w Kaliszu.
Przyczyną zapalenia się belki stropowej na parterze był prawdopodobnie źle przeprowadzony kanał do kominka piętro wyżej. - Pożar powstał w wyniku przypuszczalnie złego podłączenia piecyka znajdującego się piętro wyżej bezpośrednio do kanałów wentylacyjnych, gdzie ta belka była zakotwiczona – tłumaczy Grzegorz Kuświk.
Na miejscu natychmiast zjawił się również nadzór budowlany, Centrum Interwencji Kryzysowej i pracownicy Urzędu Miejskiego. Pomocy wymagały dwie rodziny mieszkające na parterze i na pierwszym piętrze. - Na parterze mieszkają 4 osoby – małżeństwo z dwójką dzieci, natomiast na pierwszym piętrze rodzina jednoosobowa. W tej chwile są u nich pracownicy MOPS i CIK. Proponujemy tym osobom pomoc w postaci mieszkania w CIK-u, dalsze działania podejmiemy w zależności od tego jak będzie wyglądała sytuacja – mówi Tomasz Rogoziński, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Mieszkaniowych.
Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który był na miejscu zdarzenia wydał decyzję o wyłączeniu z użytku tylko tego pomieszczenia, w którym powstał pożar.
Ewelina Samulak-Andrzejczak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze