W budowę tej niezwykłej szopki włączyło się kilkadziesiąt osób. Wszystko po to, by była jak najpiękniejsza i by przyciągnęła jak najwięcej osób. - Trudno wymienić wszystkich, którzy pomogli w organizacji, bo jest ich tak wielu. Wszystkim jestem ogromnie wdzięczny. Nawet mieliśmy taką sytuację, że kiedy pojechaliśmy na tartak kupić drewno potrzebne do zbudowania szopki, to jego właściciel, który usłyszał o naszej akcji nie wziął za drewno ani złotówki, takie momenty są ogromnie wzruszające – mówi Piotr Stasiak, prezes KS Opatówek i organizator wydarzenia, dodając, że wraz z kolegami robi wszystko, by wydarzenie było ciekawe i zachęcało do pomocy
- Nawet kupiliśmy lamę, która po Świętach zamieszka najprawdopodobniej w mini zoo. Chcielibyśmy, żeby jak najwięcej osób przyszło i przyczyniło się do uratowania córeczki naszego kolegi.
Podczas zwiedzania szopki będzie można pomóc 2,5-letniej Zuzi chorej na białaczkę. Żeby dziewczynka wyzdrowiała potrzebna jest kosztowna terapia. - Każdy, kto będzie chciał pomóc będzie mógł wrzucić coś do puszki dla Zuzi. Żeby wszystko było zgodnie z prawem zgłosiliśmy zbiórkę i powołaliśmy komisję, która będzie prowadzić kwestę oraz liczyć zebrane pieniądze. Przewodniczącą jest pani Sandra Król – dodaje organizator.
Żywą szopkę będzie można podziwiać od południa w Wigilię do końca Świąt Bożego Narodzenia. 25 grudnia tuż po mszy, około godz. 13.00 odbędzie się jej uroczyste otwarcie i koncert kolęd. Szopka znajduje się przy budynku Muzeum Historii i Przemysłu w Opatówku.
K. Krzywda, fot. organizator
Napisz komentarz
Komentarze