Andrzej Rogowski na początku konwencji odniósł się do ubiegłorocznego wyniku wyborów samorządowych w Kaliszu i kampanii wyborczej.
Mówił, że koalicja rządząca wówczas miastem, w skład której wchodził Samorządny Kalisz, kończyła kadencję z poważnymi sukcesami dla Kalisza. Miasto się rozwijało, a planowane inwestycje o charakterze długofalowym dobrze rokowały na przyszłość. Szef Samorządnego Kalisza przyczyny wyborczej przegranej widzi w medialnej nagonce przeciwko poprzedniej ekipie i wykorzystaniu m.in. informacji o kontrolach CBA do politycznej, brudnej walki. – Z Januszem Pęcherzem nie można było wygrać, walcząc uczciwie – powiedział Rogowski. Dlatego, zdaniem szefa Samorządnego, Grzegorz Sapiński grał w kampanii na negatywnych emocjach, oczerniał kontrkandydatów i tworzył aurę psychozy wokół działań CBA. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukiwali i przesłuchiwali urzędników Ratusza, a nawet członków Samorządnego Kalisza. Żadne z tych działań nie przyniosło efektów w postaci np. oskarżeń o złamanie prawa.
- Musimy dbać o dobre imię i po prostu dbać o prawdę, nam nie jest potrzebne zawłaszczanie czegokolwiek, co robił ktokolwiek. Nam nie jest to potrzebne, bo sami jako samorządowcy zrobiliśmy dużo. Chodzi tylko o to, żeby inni nie przekłamywali prawdy- powiedział w pierwszej części przemówienia Andrzej Rogowski, prezes stowarzyszenia Samorządny Kalisz.
Prawda, jak podkreślał Rogowski, to duże inwestycje rozpoczęte lub zatwierdzone do realizacji przez ekipę Janusza Pęcherza, które dziś Grzegorz Sapiński przypisuje swojej koalicji rządzącej. - Dzisiaj wiadomo, że te wszystkie inwestycje przygotowane przez Janusza i jego ekipę, że to już nie są jego, że to jest jakaś inna prawda, jakaś inna władza to zrobiła – ironizował szef Samorządnego.
- Dlatego trzeba głośno powiedzieć, że inwestycje robione w tym roku są przygotowane w stu procentach przez Janusza Pęcherza – kontynuował Rogowski. A chodzi tutaj m.in. o przebudowę ulicy Zachodniej, Obozowej, budowę ronda na ul. Piłsudskiego, przebudowę Niecałej, wykonanie elewacji ratusza. Andrzej Rogowski zaznaczył, też, że obecnie rządzący nawet nie potrafili w pełni wykorzystać budżetu i planów inwestycyjnych poprzedników.
Szef Samorządnego Kalisza odniósł się też do działań promocyjnych miasta i nieuzasadnionych jego zdaniem wydatków m.in. na festiwal Food Truck. - Jakim sukcesem jest umówienie się z prywatnym przedsiębiorcą, który przywiezie ciężarówki śmieciowego jedzenia po to, żeby dawać to ludziom za pieniądze, bo przecież nie za darmo i jeszcze, o zgrozo, zapłacić tym ludziom 70 tysięcy złotych. Więc ja nie wiem, czy to jest sukces, czy może prokurator nie powinien sprawdzić, co się dzieje, że ktoś zaprasza prywatnego przedsiębiorcę i dodatkowo daje mu pieniądze - twierdzi Rogowski.
Członkowie Samorządnego Kalisza komentowali też zmiany kadrowe w samorządzie. Andrzej Rogowski wytknął prezydentowi Sapińskiemu zatrudnienie swojej żony w komisji antyalkoholowej, utworzenie etatu dla radnego Dariusza Witonia w wodociągach i zatrudnienie koordynatora biura promocji, który zarobił już w ratuszu 100 tysięcy złotych. Rogowski negatywnie ocenił też zmiany w spółkach miejskich i pozbycie się z nich wieloletnich fachowców.
Gospodarowanie majątkiem miasta było sprawą, do której odniósł się były prezydent Janusz Pęcherz. Poddał w wątpliwość to, co Grzegorz Sapiński uznaje za sukces: czyli sprzedaż osławionego już Gołębnika. Zrujnowaną kamienicę przy Górnośląskiej sprzedano za połowę ceny.
- Obniżyli cenę o połowę i udało się sprzedać za 300 tys. a nie 600 tys. Jak my byśmy tak sprzedawali, to byśmy połowę Kalisza sprzedali przez te 12 lat - uważa Janusz Pęcherz. Były prezydent Kalisza wyjaśnił też, że ekipa Grzegorza Sapińskiego nie ma żadnego wpływu na ewentualną budowę galerii handlowej, lub pomniejszenie powierzchni takiego obiektu. Dlatego, zdaniem Pęcherza, bezzasadne jest twierdzenie aktualnych władz miasta, że powstrzymały cokolwiek w kwestii budowy supermarketów.
Daniel Sztandera, były wiceprezydent Kalisza, ocenił natomiast projekt przyszłorocznego budżetu, który w całości jest autorstwa nowej ekipy rządzącej. W dokumencie na inwestycje na 2016 rok zapisanych jest 90 milionów złotych, jednak z obliczeń Sztandery wynika, że na taką sumę składają się m.in. wolne środki przesunięte z tegorocznego budżetu i pieniądze z niezrealizowanych inwestycje w tym roku. Dodatkowych finansów wynikających z dochodów miasta nie będzie. - Wydatki bieżące są takie, jak dochody bieżące, czyli można powiedzieć, że tak kiepskiego budżetu myśmy nigdy nie zrobili, nigdy nie było tak, że z dochodów bieżących jakie Miasto miało, nie zostawały pieniądze na inwestycje - mówił Daniel Sztandera.
Na konwencji programowej Stowarzyszenia Samorządny Kalisz pojawili się też dawni koalicjanci ugrupowania, czyli członkowie Stowarzyszenia Wszystko dla Kalisza. Obie organizacje zapowiedziały większą społeczną kontrolę działania Ratusza i aktywniejszy udział w życiu społecznym i politycznym miasta.
M. Spętany, fot. autor, wideo Magazyn Miejski
Napisz komentarz
Komentarze