Dwanaście – tyle potraw znajdziemy na każdym stole we wszystkich zakątkach Polski. Symbolizują dwunastu apostołów, albo dwanaście miesięcy w roku. Łączy je także to, że ich przygotowywanie wymaga duża czasu i cierpliwości. Ci zabiegani i zapracowani mieszkańcy Kalisza najbardziej pracochłonne świąteczne dania po prostu zamawiają. - Liczba zleceń w tym roku jest większa niż w latach ubiegłych. Zamówienia mamy na minimum 8 tysięcy pierogów świątecznych, kilkaset strucli makowych i karpia w galarecie – wylicza Karolina Kościuszko, kierownik warsztatów szkolnych Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Kaliszu.
Nad przygotowaniem takiej ilości jedzenia od początku grudnia pracują uczniowie „Gastronomika” pod nadzorem kierownik warsztatów szkolnych. – Obecnie jesteśmy w trakcie czterotygodniowych praktyk. Odbywamy je na szkolnych warsztatach. Pracujemy od 7.00 do 15.00 – mówi Dagmara Hynas, uczennica Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Kaliszu.
Młodzi adepci sztuki kulinarnej przez ten czas stali się specjalistami w tworzeniu świątecznych potraw. W tej chwili trwa produkcja domowych pierników. - Najpierw dodajemy tłuszcz, później cukier puder i 5 żółtek - wszystko mieszamy do zwartej masy, później dodajemy mąkę z przyprawą korzenną, z sodą i proszkiem do pieczenia - to wszystko ucieramy i do tego dodajemy jeszcze karmel na przemian ze śmietaną. Na końcu dodajemy ubitą pianę z białek. To wszystko mieszamy i wylewamy do formy – podaje przepis na piernik Weronika Walczak.
A cała tajemnica wyjątkowych pierników, zarówno tych dużych, jak i małych tkwi w dodawanych do nich przyprawach. - Warto pamiętać o tym, żeby nie korzystać z przypraw zmieszanych. Używamy każdej przyprawy osobno, czyli mielony imbir, mielony kardamon, mielony cynamon i sami tworzymy mieszankę. To gwarantuje, że wyroby będą bardziej aromatyczne i będą miały zupełnie inny smak, niż te uzyskane z gotowej przyprawy – dodaje kierownik warsztatów szkolnych.
Zaraz obok pierników rozpoczyna się przygotowywanie świątecznego karpia na Wigilię dla jednej z kaliskich szkół. Wigilijni goście mogą być pewni, że ryba nie będzie miała specyficznego zapachu mułu. – Musimy pamiętać o tym, żeby wigilijnego karpia dzień wcześniej osolić i skropić sokiem z cytryny, wtedy traci nieprzyjemny zapach – radzi Paweł Biernacki.
Wigilijne potrawy mają nie tylko zapewniać siłę, witalność, bogactwo i chronić od złego, ale także umacniać i scalać więzi rodzinne.
Ewelina Samulak-Andrzejczak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze