W każdym przypadku oszuści działali według identycznego scenariusza. Przedstawiając się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, straszyli swoich rozmówców… oszustami wyłudzającymi gotówkę, ostrzegali, że ich pieniądze mogą być zagrożone, po czym namawiali na przekazanie oszczędności „policji”, ewentualnie wsparcie „tajnej akcji policji” wymierzonej w przestępców. – Tylko w miniony piątek, 27 listopada br. oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu odebrał 19 zgłoszeń telefonicznych z informacją o próbach wyłudzenia pieniędzy metodą „na policjanta”. Aż 18 osób zareagowało prawidłowo, rozłączając się, a następnie dzwoniąc na numer alarmowy 997 – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – Niestety jedna z osób dała się oszukać. 72-letnia kaliszanka nie tylko uwierzyła w zmyśloną przez przestępców historię, ale nie dysponując środkami finansowymi, udała się do banku i zdecydowała na zaciągnięcie kredytu.
Kobieta wzięła pożyczkę w wysokości kilkunastu tysięcy złotych i przekazała gotówkę pod klatką schodową swojego bloku mężczyźnie podającemu się za funkcjonariusza. Kiedy kilka godzin później zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa zdecydowała się powiadomić kaliską policję.
12 listopada w podobny sposób dała się oszukać 58-letnia mieszkanka Kalisza. Kobieta na "tajną akcję policji" zaciągnęła kredyt w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych i pozostawiła pieniądze na murku, we wskazanym przez oszusta miejscu.
Mundurowi po raz kolejny apelują o rozsądek. Także do pracowników banków, którzy powinni zwracać szczególną uwagę na osoby w podeszłym wieku, zaciągające wysokie kredyty lub wypłacające z konta spore sumy pieniędzy.
MIK, fot. int.
Napisz komentarz
Komentarze