Pierwsze i jedyne jak dotąd kolumbarium w Kaliszu powstało 7 lat temu, w 2008 r. Z początku zainteresowanie tego typu pochówkiem było raczej umiarkowane. – Rocznie na blisko 700 pochówków, ponad 100 to pochówki w urnach. Stanowią one około 17% wszystkich pogrzebów na naszym cmentarzu – mówi Daria Kozanowska, kierownik Biura Cmentarza Komunalnego w Kaliszu.
W kolumbarium na 126 nisz wolnych zostało 29. Zdecydowana większość to nisze znajdujące się w ostatnim rzędzie, tuż przy ziemi. – Trudno znaleźć dla nich nabywców. Ludzie niezbyt są zainteresowani taką lokalizacją – dodaje Daria Kozanowska. Urny grzebane są także na specjalnie wyznaczonym do tego polu urnowym za krzyżem. Można je również pochować w tradycyjnych grobach.
Myśląc przyszłościowo, Miasto przeznaczyło w tegorocznym budżecie 100 tys. zł na budowę drugiego kolumbarium. Właśnie ogłoszono przetarg na wykonanie pierwszego etapu jego budowy. Najpierw powstać mają dwie ściany urnowe.
Pod 126 grobów – a tyle nisz posiada obecny, 6-modułowy zbiorowy grobowiec - trzeba przeznaczyć około 1600 mkw. ziemi. Wykupienie niszy to koszt 2484 zł na okres 20 lat. Dla porównania – za tradycyjny jednoosobowy grób ziemny zapłacimy 648 zł, przy czym można w nim złożyć jedną trumnę i nieograniczoną liczbę urn. Tak więc to niedroga, a praktyczna i często wybierana przez kaliszan opcja, którzy tworzą w ten sposób groby rodzinne. Z kolei kolumbarium jest rozwiązaniem wygodnym. Zwłaszcza dla osób, które np. wyjeżdżają za granicę lub innych miast. Nie muszą wówczas martwić się o utrzymanie i sprzątanie nagrobka.
AG, MIK, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze