Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

40 lat filmu „Noce i dnie”. A mógł w ogóle nie powstać...

Dokładnie dziś mija 40. rocznica prapremiery „Nocy i dni”, która miała miejsce 22 września 1975 r. w kaliskim kinie „Oaza”. Tydzień temu adaptacja powieści Marii Dąbrowskiej okrzyknięta została najlepszym filmem 40-lecia Festiwalu Filmowego w Gdyni. Odbierając nagrodę, reżyser Jerzy Antczak przypomniał, że mało brakowało, by film w ogóle nie powstał.   
40 lat filmu „Noce i dnie”. A mógł w ogóle nie powstać...

"Noce i dnie" to jedna z najbardziej utytułowanych produkcji w historii polskiego kina. W 1976 roku był nominowany do Oscara. W tym samym roku, na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, odtwórczyni roli Barbary Niechcic Jadwiga Barańska zdobyła Srebrnego Niedźwiedzia - nagrodę za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą. Sukces ten ponowiła tydzień temu w Gdyni, gdzie dzięki głosom internautów uhonorowana została statuetką Diamentowego Lwa w kategorii Najlepsza Aktorka.

W jednym z wywiadów tak wspominała pracę nad filmem: - Rano kręciłam młodą Barbarę, a wieczorem starą Barbarę. Przerzucić się z bardzo młodej na bardzo dojrzałą, starą, już po całym życiu nie jest łatwo mentalnie – mówiła Jadwiga Barańska. Wyzwaniem dla niej była również równoległa praca nad filmem fabularnym i serialem, który swoja premierę miał trzy lata później, w 1978 r. - To była tak ogromna odpowiedzialność, ponieważ to było 500 dni zdjęciowych, 2,5 roku kręcenia. Film oryginalny ma 4 godziny z przerwą, a serial 12 odcinków po 50 minut. A to nie było tak jak dzisiaj, że coś się wycina, resztki dokłada i wychodzi serial. To była osobna kamera, osobny scenariusz, zupełnie inne postacie. To było robienie dwóch filmów jednocześnie, dlatego musiałam wziąć pół roku przerwy i przygotować się - mówiła.

W roli Bogumiła Niechcuica wystąpił Jerzy Bińczycki

Dziś nikt nie ma wątpliwości, że była to rola jakby specjalnie stworzona dla niej. Pracę z Jadwigą Barańską wysoko ocenia reżyser filmu Jerzy Antczak. - Koncentracja to jest podstawowy element aktorstwa. „Noce i dnie robione” były w kolorze, a metr taśmy kosztował w tym czasie dolara. Tak więc mogłem robić tylko 2 duble filmu. Barańska była mistrzynią jednego dubla. Ja na niej oszczędzałem taśmę i mogłem potem dawać to innym aktorom – wspominał w rozmowie z TVP Seriale.

Przez 40 lat w polskich kinach film obejrzało ponad 22 miliony widzów, natomiast serial był pokazywany w ponad 40 krajach świata. A tak niewiele brakowało, by film w ogóle nie powstał. - Wziąłem na warsztat książkę, której nikt nie mógł doczytać, włącznie ze mną. 1200 stron. Przeczytałem to w ciągu nocy, ranka i pomyślałem: Boże święty, muszę to robić! – wspomina w rozmowie z TVP Seriale reżyser Jerzy Antczak. - Poszedłem do pana Kawalerowicz z książką, a on mówi: co, „Noce i dnie”? Panie Jerzy, nie! To jest w ogóle nieprzekładalne, przymierzało się kilku reżyserów do tego. Tam w ogóle nie ma dialogów, wszystko jest w trybie opisowym, a ponadto to jest gniot. Ten Bogumił te buraki sadzi, martwi się czy będzie melioracja, a ona nieznośna baba…

Najsłynniejsza scena z filmu i jedna z najsłynniejszych w historii polskiego kina: Józef Toliboski (Karol Strasburger) zrywa nenufary i kładzie je u stóp Barbary. Legendarny filmowy staw położony jest 44 kilometry od Mińska Mazowieckiego, a 4 od Seroczyna, gdzie powstawała większa część zdjęć do ,,Nocy i dni''.

Jerzy Antczak dopiął jednak swego, a film okazał się niekwestionowanym hitem. „Noce i dnie” to saga dwóch pokoleń rodziny Niechciców na tle Polski pod zaborami na przełomie XIX i XX w. Film jest adaptacją najsłynniejszej powieści Marii Dąbrowskiej – tym bliższego kaliszanom, że wielokrotnie nawiązuje do ówczesnego Kalisza. Sceny do filmu powstawały jednak gdzie indziej: ujęcia z Serbinowa filmowano w Seroczynie (woj. mazowieckie), sceny z Pamiętowa filmowano w oddalonej o 29 km Pogorzeli (woj. mazowieckie), natomiast sceny burzenia Kalisza (Kalińca) filmowano w Krakowie, na Kazimierzu. Dwór Niechciców w Serbinowie został wybudowany specjalnie na potrzeby filmu.

MIK, fot. int. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 18°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1025 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Technik Serwisu Technik Serwisu 🔧 TECHNIK SERWISU Lokalizacja: Praca mobilna (Polska i zagranica) Firma: Gunnebo Polska Sp. z o.o. – część międzynarodowej grupy Gunnebo, lidera w dziedzinie zabezpieczeń technicznych Dołącz do naszego zespołu technicznego w Kaliszu! Jeśli masz wiedzę z zakresu elektrotechniki, lubisz nowe technologie i jesteś gotowy na podróże – ta oferta jest dla Ciebie. 🛠️ Zakres obowiązków: • Montaż i uruchamianie systemów teletechnicznych (alarmowych, pożarowych, kontroli dostępu, CCTV) • Instalacja systemów elektrycznych dedykowanych do zabezpieczeń • Programowanie i konfiguracja urządzeń • Serwis, konserwacja i przeglądy systemów (gwarancyjne i pogwarancyjne) • Diagnozowanie usterek i rozwiązywanie problemów technicznych • Sporządzanie dokumentacji technicznej i serwisowej ✅ Nasze oczekiwania: • Wykształcenie techniczne (elektronika, elektrotechnika) • Doświadczenie w montażu i serwisie instalacji teletechnicznych – mile widziane • Umiejętność czytania dokumentacji technicznej (w tym elektrycznej) • Znajomość obsługi komputera i elektronarzędzi • Komunikatywna znajomość języka angielskiego • Prawo jazdy kat. B • Gotowość do podróży służbowych (również zagranicznych) – warunek konieczny • Samodzielność i dobra organizacja pracy 🎁 Oferujemy: • Stabilne zatrudnienie (umowę o pracę na pełen etat) • Wynagrodzenie zasadnicze zależne od umiejętności i doświadczenia • Premie oraz dodatki do wynagrodzenia zasadniczego • Benefity, a w tym prywatną opiekę medyczną, karty sportowe, pracowniczy program emerytalny w całości finansowany przez pracodawcę, ubezpieczenie grupowe • Szkolenia wdrażające i rozwijające (kursy zawodowe, dodatkowe uprawnienia) • Możliwość pracy przy projektach w Polsce i za granicą 📩 Jak aplikować? Prześlij swoje CV z klauzulą RODO do 15 lipca br. na adres: 📧 [email protected]