Sprawa ciągnie się już od kilku miesięcy. Rozgoryczony kaliszanin zwrócił się do naszej redakcji o nagłośnienie jego historii.
Pluskwy pogryzły 5-letniego synka
Mężczyzna 1 marca 2025 roku zamówił w salonie Agata Meble przy ul. Poznańskiej w Kaliszu narożnik. 4 kwietnia odebrał go z magazynu przy ul. Wrocławskiej.
Po kilku tygodniach na ciele 5-letniego synka kaliszanina pojawiły się czerwone ślady, wyglądające na drobne pogryzienia przez owady. Początkowo wraz z żoną myśleli, że być może coś go pogryzło w przedszkolu. Byli z synkiem u lekarza rodzinnego, który przepisał maści, ale 5-latek ciągle miał nowe ślady po pogryzieniach. W końcu ich trop padł na nowy narożnik.
Okazało się, że w poduszkach były pluskwy! Narożnik miał cztery poduszki i w każdej były ich legowiska.

Jeszcze tego samego dnia – jak opowiada nam kaliszanin – zadzwonił do działu reklamacji salonu Agaty i jednocześnie obdzwaniał firmy zajmujące się profesjonalną dezynsekcją.
Jak przekazuje nam mężczyzna, pani z działu reklamacji przez telefon powiedziała mu, żeby wysyłał im zdjęcia pluskw w poduszkach i że to wystarczy, by rozpatrzyć reklamację. Kaliszanin zaczął działać, bo wiedział, że im szybciej pozbędzie się źródła insektów, tym lepiej.
Wielkie czyszczenie i fiasko reklamacji
Dla kaliszanina i jego rodziny zaczęła się gehenna. Firma zajmująca się dezynsekcją ofoliowała cały narożnik i zaleciła, by jak najprędzej go wynieść i się go pozbyć. Tak też postąpił kaliszanin, będąc przekonany o tym, że jego reklamacja jest w toku. Mebel został wyniesiony z mieszkania i zgłoszony do utylizacji. Firma rozpoczęła swoją procedurę trzykrotnej dezynsekcji, mężczyzna z rodziną musiał w tym czasie opuścić mieszkanie. Gdy do niego wrócili, zaczęli prać w wysokich temperaturach wszystkie rzeczy, poszewki, koce… Postanowili odświeżyć całe mieszkanie. To wszystko oprócz czasu i nerwów, pochłonęło też trochę pieniędzy. Jednocześnie mężczyzna próbował się dowiedzieć, co z jego reklamacją.
Jak nam opowiadał, długo nie mógł dodzwonić się do działu reklamacji. Gdy w końcu ktoś odebrał, stwierdził, że wyśle pracownika, by zobaczyć ten narożnik. Ale jego już nie było. Równolegle do kłopotów z narożnikiem mężczyzna z rodziną udał się na zaplanowany już dużo wcześniej wakacyjny urlop. Ostatecznie kaliszanin dostał odpowiedź na piśmie, że salon nie uwzględni jego reklamacji, bo do tego konieczne są oględziny narożnika, a mebla już nie ma.
Takich historii jest więcej…
Kaliszanin stwierdził, że nie odpuści walki o uznanie reklamacji. Zaczął szukać w internecie podobnych przypadków i tak trafił na grupę na Facebooku Agata Meble NIE KUPUJ . #Opinie
Na ten moment ma ponad 33 tysiące członków. Mężczyzna opisał na niej swoją historię, okazuje się, że nie był odosobnionym przypadkiem...
Jeden z nich został opisany przez lokalne media w Gliwicach: ----> Pluskwy w nowym łóżku? Internautka twierdzi, że kupiła w Agacie mebel z insektami. Firma dementuje <------
ODPOWIEDŹ BIURA PRASOWEGO SIECI SALONÓW AGATA MEBLE
Jak do sprawy odnosi się Biuro Prasowe sieci salonów Agata Meble? Poniżej pełne oświadczenie firmy.
Odnosząc się do przedstawionego w zapytaniu przebiegu sprawy, przekazujemy poniżej stanowisko Firmy, oparte o weryfikację nagrań rozmów prowadzonych z Klientem i faktycznej chronologii zdarzeń.
Pragniemy podkreślić, że firma podjęła szereg działań w związku ze sprawą zgłoszoną przez Klienta, które nie dały podstaw do uznania roszczenia ze względu na brak jakichkolwiek dowodów potwierdzających obecność insektów w meblu na etapie jego wydania z magazynu do Klienta.
W związku z przyjętą od lat praktyką zabezpieczającą asortyment meblowy przed insektami, wszystkie magazyny Firmy objęte są stałą, regularną kontrolą firm dezynsekcyjnych, które na bieżąco monitorują brak obecności szkodników.
Dla rzetelnej weryfikacji przyjętego stanowiska Firma dokonała szczegółowej kontroli mebli w obrębie magazynu sklepu, w którym narożnik przed wydaniem Klientowi – szczelnie zabezpieczony – był przechowywany. Natychmiast dokonano także sprawdzenia wszystkich zamontowanych urządzeń kontrolujących. Nie stwierdzono w skutek tej kontroli jakichkolwiek siedlisk insektów.
Warto zauważyć, że reklamacja narożnika nie została zgłoszona niezwłocznie po odkryciu insektów, ale jak wskazał Klient w rozmowie telefonicznej, dopiero w następstwie przeprowadzonej dwukrotnie dezynsekcji mebla, wykonywanej przez podmiot zewnętrzny, który, jak wynika z rozmowy, dodatkowo zabrał z mieszkania Klienta element narożnika zasiedlony przez owady.
Pracownicy sklepu natychmiast po zgłoszeniu reklamacji podjęli działania mające na celu szybką weryfikację sprawy, jednak Klient poinformował, że wyjeżdża i nie będzie przebywał w miejscu zamieszkania. Z nagrań rozmów telefonicznych wyraźnie wynika, że Dział Reklamacji poinformował, że w momencie zgłoszenia nie potrzebuje dodatkowych materiałów zdjęciowych, jednak nie wskazano w żaden sposób, że do rozstrzygnięcia zgłoszenia wystarczą wyłącznie zdjęcia. Podczas rozmowy Klient został również poproszony o przesłanie dokumentacji od firmy dezynsekcyjnej (protokół z przeprowadzonych czynności, protokół zabrania elementów zasiedlonych przez owady). Do dnia udzielenia tego komentarza, dokumenty te nie zostały dostarczone do sklepu.
W dniu 16.08.2025 r., po powrocie Klient ponowił kontakt telefoniczny w sprawie reklamacji i został poinformowany o konieczności przeprowadzenia oględzin mebla przez serwis Firmy. W tej samej rozmowie przekazał jednak, że mebel został zafoliowany, wyniesiony z mieszkania i stoi na zewnątrz. Oględziny zostały umówione na 19.08.2025 r. 18.08.2025 r. Klient ponownie skontaktował się telefonicznie ze sklepem informując, że narożnik został zabrany przez nieznane mu osoby.
Dokonanie oględzin narożnika zostało więc uniemożliwione przez fakt całkowitego pozbycia się mebla przez Klienta. Przesłane zdjęcia – jednego elementu narożnika tj. poduchy, na dużym zbliżeniu – nie stanowiły wystarczającego materiału do wydania decyzji. Mimo chęci rozwiązania problemu ze strony Firmy, zgodnie z obowiązującymi przepisami, fizyczny brak mebla uniemożliwia merytoryczne rozpatrzenie sprawy, jak również ewentualne dokonanie procedury zwrotu kosztów zakupu, o czym Klient został poinformowany.
W przebiegu komunikacji dot. narożnika, prawdopodobnie po to, by móc wpłynąć na pozytywne rozpatrzenie reklamacji, Klient kilkukrotnie wskazywał na chęć nagłośnienia sprawy w mediach czy wejścia na drogę sądową. Na pismo Firmy będące odpowiedzią na te kwestie, w rozmowie telefonicznej wykazał się agresywnym słownictwem i groźbami kierowanymi pod adresem Dyrektora sklepu w Kaliszu, co nie może pozostać bez reakcji i wyraźnego zaznaczenia stanowiska - Firma Agata dokłada wszelkich starań, by wszystkie zgłoszenia reklamacyjne Klientów rozpatrywane były rzetelnie i z największą starannością, jednak jako ceniona polska marka o wieloletniej tradycji, dba także o swój wizerunek i dobro Pracowników.
Pozdrawiamy,
Biuro Prasowe Agata S.A.
Pluskwy – to warto wiedzieć
Pluskwy to małe owady żywiące się krwią człowieka, dlatego najchętniej przebywają w miejscach, gdziem śpimy (łóżka, materace, tapczany). Do naszych domostw trafiają z podróży, sklepu, bądź spaceru:
* w bagażu podróżnym;
* na naszym ubraniu;
* na zwierzętach;
* w używanych przedmiotach.

Ukąszenie pluskwy jest bezbolesne, dopiero ślady które zostawia na odsłoniętych miejscach układają się w prosto linię w postaci zaczerwienia i obrzęku, co świadczy o ich obecności. Drapanie pogryzionych miejsc może prowadzić do niebezpiecznych zakażeń bakteryjnych na skórze. Przeważnie leczenie jest prowadzone za pomocą specyfików medycznych przeciwko swędzeniu.

Aby zapobiec pojawieniu się pluskiew należy pamiętać o:
* zachowaniu porządku, szczególnie w sypialni;
* pozbyciu się zbędnych i zagracających przestrzeń przedmiotów;
* dokładnym obejrzeniu naszego bagażu;
* nie przynoszeniu do domów przedmiotów, które zostały wyrzucone;
* dokładnym obejrzeniu mebli zakupionych z drugiej ręki.

PRZECZYTAJ TAKŻE:































Napisz komentarz
Komentarze