Zabytkowa kamienica przy pl. Kilińskiego 2 – własność prywatna, którą administruje firma ARTMIN. Niegdyś mieszkało tu około 40 rodzin, dziś zajętych jest kilkanaście mieszkań, głównie przez starsze osoby, wynajmujące tu lokal od lat.
W lutym najemcy otrzymali pismo od Administracji o wprowadzeniu dodatkowej opłaty – 75,88 zł co miesiąc za usługę utrzymania czystości kamienicy i podwórka.
Nikt z nami tego nie ustalał. Ta usługa polega na tym, że od czasu do czasu przychodzi jakaś pani i pozbiera kilka papierków, zamiecie przed budynkiem i tyle. Do kamienicy nawet nie wchodzi. To fikcja!
Klatki schodowe od lat sprzątamy sami. Do tej pory za czystość podwórka odpowiadała sąsiadka i żadna kwota nie była za to od nas pobierana. W styczniu administracja dała jej wypowiedzenie i wynajęła firmę – opowiadają nam mieszkańcy kamienicy.

Lokatorzy wysłali pismo do Administracji, że nie zgadzają się na dodatkową opłatę. Ich zdaniem to bezprawnie naliczony rachunek, nie mają tego ujętego w umowie najmu, przez tyle lat koszty utrzymania porządku były wliczone w czynsz. Obecnie wynosi on 12 zł za m2.
Na jakiej podstawie doliczają nam prawie 76 zł do czynszu? Z czego wynika ta kwota? To jakiś absurd. Ludzie się zbuntowali i nie płacą. Wysyłaliśmy pisma do Administracji, to nas postraszyli komornikiem i wskazali, że mamy przecież prawo rozwiązać umowę najmu, czyli się wyprowadzić…
Chyba na tym im zależy… Część lokatorów się wystraszyła i płacą dla świętego spokoju, ale tak nie powinno być! - mówią w rozmowie z nami mieszkańcy.

Mieszkańcy konsultowali tę sprawę z wiceprezydentem Miasta Grzegorzem Kulawinkiem i dyrekcją MZBM-u. Przyznano im rację – w ich sytuacji obowiązuje ustawa o ochronie praw lokatorów, koszty utrzymania części wspólnych powinny być wliczone w stawkę czynszu i tak też było do tej pory. Polecono im, by zapytali Administrację, na jakiej podstawie prawnej jest im doliczana opłata blisko 76 zł.
Administracja nie wskazuje podstawy prawnej, ale za to nalicza nam zaległości i straszy komornikiem. Większość lokatorów to osoby starsze, dla których liczy się każdy grosz. To bezduszne działanie – żalą się mieszkańcy.
Co na to Administracja budynku?
W związku z przygotowywaną publikacją poprosiliśmy ją o odpowiedź na pytania:
- Na jakiej podstawie prawnej nałożyliście Państwo na lokatorów dodatkową opłatę?
- Co wchodzi w zakres tej usługi sprzątania? Czy Państwo weryfikują czy jest ona faktycznie wykonywana?
- Jakie widzicie rozwiązanie tej sytuacji/jakie kroki zamierzacie podjąć w przypadku, gdy mieszkańcy konsekwentnie będą odmawiać uiszczania tej opłaty?
Administrator posesji usytuowanej przy pl. Kilińskiego 2 w Kaliszu informuje, że działając w porozumieniu ze Współwłaścicielami prywatnej nieruchomości została podpisana umowa z firmą sprzątającą. Koszty za wykonywaną usługę zostały rozbite na wynajęte mieszkania oraz lokale użytkowe znajdujące się w budynku od strony pl. Kilińskiego.
Mieszkańcy pobierający dodatek mieszkaniowy z Urzędu Miejskiego Wydz. Spraw Społecznych i Mieszkaniowych w Kaliszu przy ul. Kościuszki 1A uiszczają opłaty w całości łącznie z opłatą za sprzątanie posesji, która to wchodzi w skład opłat za wynajmowane lokale.
Współwłaściciele posesji oraz Administracja nie wnoszą uwag do wykonywanej usługi sprzątającej, jesteśmy w bieżącym kontakcie z właścicielem firmy i przekazujemy nasze uwagi, które są realizowane.
Jako Administrator pragnę dodać, że na bieżąco są wykonywane prace konserwacyjne i remontowe wynikające z użytkowania budynku - odpowiedział nam Artur Wegner z Firmy Usługowo-Handlowej ARTMIN Zarządzanie Nieruchomościami.
I nam nie wskazano podstawy prawnej naliczania dodatkowej opłaty za sprzątanie… Mieszkańcy liczą na to, że nagłośnienie sprawy spowoduje, że Administracja i właściciele kamienicy zrobią krok w tył i wycofają rachunek za sprzątanie. Jeśli nie, pozostanie im stoczyć prawną batalię...
PRZECZYTAJ TAKŻE:






























Napisz komentarz
Komentarze