Według wstępnych ustaleń, auto nagle zjechało na lewą stronę, po czym wpadło na pole i przekoziołkowało. Tylny narożnik pojazdu uderzył w grube drzewo, co całkowicie zniszczyło karoserię potężnego SUV-a. Samochód ostatecznie zatrzymał się na dachu.
Na miejsce natychmiast ruszyły karetki pogotowia, straż pożarna i policja. Wszyscy uczestnicy wypadku – pięcioro nastolatków w wieku od 16 do 18 lat – zostali przewiezieni do szpitali. Jeden z pasażerów wypadł z auta w trakcie dachowania, co – jak twierdzą służby – mogło oznaczać, że nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Mieszkańcy Gniazdowa są w szoku.
– Słychać było potężny huk, a potem tylko syreny… Myśleliśmy, że to niemożliwe, żeby ktoś z tego wyszedł żywy – mówi mieszkanka w pobliżu miejsca tragedii.
Policja ustala dokładne okoliczności tragedii, jednak już teraz wiadomo, że droga w miejscu zdarzenia była lekko kręta, a warunki – trudne po zmroku. Śledczy nie wykluczają, że nadmierna prędkość mogła odegrać kluczową rolę w tym dramatycznym wypadku.
Więcej zdjęć ----> TUTAJ
































Napisz komentarz
Komentarze