Cielcza w powiecie jarocińskim. Styczniowy poranek 2024 roku. Deszcz nie przestaje lać, ulice jeszcze toną w ciemności. W tym właśnie miejscu, na oznakowanym przejściu dla pieszych przy ul. Poznańskiej, kończy się życie Maksymiliana – 17-letniego chłopaka z harcerskim krzyżem na piersi i planami na przyszłość.
Kilka dni temu, po wielu miesiącach bólu, niedowierzania i czekania na sprawiedliwość, zapadł wyrok. Sąd Rejonowy w Jarocinie uznał winę 56-letniego kierowcy Seata, który potrącił chłopca. Mężczyzna jechał zbyt szybko jak na warunki – 40 km/h, kiedy powinien zwolnić do 15–20 km/h. Nie zauważył chłopaka. Nie zdążył zahamować. Jak tłumaczył, wracał z nocnej zmiany, było ciemno, padał deszcz, chłopaka po prostu nie zauważył.
Zabił – nieumyślnie.
Ale to tylko część dramatu.

Ciało Maksymiliana znaleziono bowiem 1,5 kilometra dalej. Po potrąceniu 17-latek znalazł się na drugim pasie, z naprzeciwka jechał drugi samochód i... Chłopak był ciągnięty przez drugi samochód, którego kierowcy do dziś nie udało się ustalić. Ten drugi kierowca – milczący świadek lub drugi sprawca – wciąż jest wolny. I być może codziennie mija miejsce tragedii, bez cienia refleksji.
„To jest kpina. za zabicie psa dostaje się więcej” – mówi matka Maksa.
Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Obowiązek raportowania kuratorowi co sześć miesięcy. I wolność.
Tylko jedna strona tej historii może wrócić do domu.
– „Ja nie mam syna, a on będzie chodził na wolności? W żadnym wypadku! Nigdy się na taki wyrok nie zgodzimy” – krzyczy przez łzy pani Anita, matka Maksa.
Sędzia w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że nie sądzi pirata drogowego, tylko człowieka, który popełnił tragiczny błąd. Że musi kierować się faktami, nie emocjami. Mama Maksa zapowiedziała już, że odwoła się od tego wyroku.
Kim był Maksymilian? Harcerz. Pomocny, odpowiedzialny, zawsze uśmiechnięty. Miał przyjaciół, miał plany. Zamiast nich – ma teraz krzyż. Pani Anita – matka, która zamiast na maturę, pójdzie z synem na cmentarz – codziennie walczy nie tylko z żałobą, ale i z bezsilnością.
Napisała do ministra sprawiedliwości. Prosiła o analizę danych BTS, które mogłyby pomóc zidentyfikować tajemniczego drugiego kierowcę. Odpowiedź? „Sprawa pozostaje w gestii prokuratury rejonowej w Jarocinie”.
Jeśli wiesz coś o drugim kierowcy, który mógł uczestniczyć w wypadku – zgłoś się. To nie tylko obowiązek – to ludzka przyzwoitość.
Osoby, które były świadkami zdarzenia i widziały jego przebieg, mają wiedzę o drugim uczestniku zdarzenia, który oddalił się z miejsca, posiadają informacje mogące przyczynić się do ustalenia drugiego pojazdu i jego kierowcy, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Jarocinie pod nr tel. 47 77 55 200 lub osobiście w KPP Jarocin, ul. Bohaterów Jarocina 15.
Za informację wyznaczono nagrodę łącznie 15 tysięcy zł - 5 tysięcy zł to wkład policji, 10 tysięcy zł rodziny.
ostrow24.tv, AG
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze