Jakub wysyła nam fotki i z Kalisza i z Jastrzębnik. Zjawisko obserwował w nocy z 2 na 3 lipca. Na zdjęciach widzimy jasną, „żarzącą” się strukturę na niebie. Przypominają chmury, ale w odróżnieniu od tych zwykłych obłoków te wydają się rozświetlać niebo. Bo to nie są zwykłe obłoki a obłoki srebrzyste. To są chmury, ale najwyżej położone jakie możemy obserwować z Ziemi. Zawisły one około 80 km nad powierzchnią lądów.
To właśnie mezosferyczne obłoki srebrzyste (NLC) – najwyżej położone chmury. Tym razem obłoki były wyjątkowo jasne i rozległe – widoczne od Pomorza po Tatry, z bardzo dobrą strukturą włóknistą i falistą. W niektórych miejscach zajmowały nawet jedną trzecią nieba. Pojawienie się obłoków srebrzystych nie jest całkowicie przewidywalne – to zjawisko sezonowe, ale ich występowanie zależy od wielu czynników atmosferycznych. Obecne warunki w górnych warstwach atmosfery – odpowiednia temperatura i wilgotność – były najwyraźniej sprzyjające, co zaowocowało tak rozbudowaną strukturą i intensywnym blaskiem – informuje portal branżowy nocneniebo.pl.
Obłoki srebrzyste można obserwować gdy Słońce jest poniżej horyzontu, ale jego promienie dotykają górnych warstw atmosfery, wtedy światło odbija się od chmur dając widoczny na zdjęciach efekt.




PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze