Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Robota pali im się w rękach

Cieszą się największym zaufaniem społeczeństwa. Strażacy, bo o nich mowa, w poniedziałek mieli swoje święto. Gaszą pożary, pomagają ofiarom wypadków drogowych, pompują wodę z zalanych domów, a nawet uratują kota, który nie potrafi sam zejść z wysokiego drzewa. Na szczególne uznanie zasługują Ochotnicze Straże Pożarne, bo to one są najbliżej spraw swojej lokalnej społeczności.   
Robota pali im się w rękach

W przyszłym roku minie dokładnie 140 lat od założenia OSP w Dobrzecu. Powołanie i misja – tak o swojej działalności w tej jednostce mówią jej członkowie. Tomasz jest już w niej od 16 lat. - Z racji tego, że pracuję jako ratownik medyczny, to staram się nie trzymać trudnych akcji długo w głowie. Było kilka takich podczas mojej 16-letniej już służby, mniej i bardziej tragicznych. Ale jesteśmy tu po o, by ratować ludzi, ich dobytek. Trzeba też powiedzieć, że bycie strażakiem ochotnikiem to też ciężka praca fizyczna – mówi Tomasz Nowak z OSP Dobrzec.


To też obowiązek i poświęcanie swojego wolnego czasu. Na co dzień strażacy z Dobrzeca pracują albo uczą się. Adam Kobyłka z zawodu jest technikiem budowy fortepianów. Teraz studiuje bezpieczeństwo wewnętrzne. Mateusz Nowak chodzi do technikum. Za rok będzie zdawał maturę. Do OSP wciągnęli go znajomi. - Mam tu duże grono znajomych, fajnie jest móc coś razem przeżyć. Jak zawyje syrena wszyscy czujemy tu adrenalinę i zaangażowanie – opowiada Mateusz Nowak.  - Działanie w OSP to dużo korzyści dla nas samych. Zostajemy tu bardzo dobrze przeszkoleni z podstawowych czynności strażackich. Wiemy, jak reagować w sytuacjach kryzysowych, potrafimy zachować tzw. zimną krew i udzielać pomocy tam, gdzie jest potrzebna – dodaje Adam Kobyłka.


Ostatnia duża i trudna akcja, w której uczestniczyli ochotnicy z Dobrzeca to pożar domu jednorodzinnego w Trkusowie w gminie Nowe Skalmierzyce. - Wyjeżdżamy do wielu różnych przypadków. W pierwszej chwili nie wiemy, do czego jesteśmy alarmowani. Załącza się nam syrena drogą radiową. Strażacy po przybyciu do remizy w jak najkrótszym czasie, dowiadują się poprzez kontakt z PSP, do jakiego zdarzenia jadą. Ale zapał jest cały czas taki sam i zaangażowanie jest to samo bez względu na to, czy to jest duży pożar, czy jakaś drobna interwencja – mówi Maciej Bęcki, naczelnik OSP Dobrzec.


Zarząd OSP w Dobrzecu chce stale rozwijać swoją jednostkę. Dlatego zdecydował się na dzierżawę od parafii placu tuż za budynkiem OSP. - Dostaliśmy w prezencie stodołę, chcemy ją zmodernizować i przerobić na garaże oraz magazyn na sprzęt – wyjaśnia Henryk Niemiec, prezes OSP Dobrzec.


Strażakom ochotnikom robota aż pali się w rękach, dlatego Miasto przychyliło się do wniosku jednostki o przyznanie dotacji. - W związku z tym Miasto wychodzi też naprzeciw tak aktywnym mieszkańcom Dobrzeca. Przekazujemy dotację w wysokości 70 tysięcy zł. 60 tysięcy to  dotacja na utwardzanie placu i remont stodoły. 10 tysięcy zł to przewidywane koszty montażu oświetlenia  na tym terenie – mówi Piotr Kościelny, wiceprezydent Kalisza. - Bardzo mnie cieszą takie inicjatywy. Cieszę się, że jest zrozumienie wśród Rady Miejskiej dla takich działań. Zależy nam też, żeby Dobrzec się rozwijał, bo przecież tutaj są, jak w każdej innej dzielnicy miasta, ambitni mieszkańcy – dodaje Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.


W Kaliszu mamy 5 jednostek OSP. To prawie 500 osób czynnie zaangażowanych w służbę społeczną.

Agnieszka Gierz, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 13°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama