Reklama
Reklama
Reklama

Molestował żonę, męża oskarżył o pobicie. Znowu głośno o księdzu z diecezji kaliskiej

Ksiądz Paweł F. z Ostrzeszowa został skazany za molestowanie parafianki. Żona i matka dwójki dzieci szukała pomocy u duchownego, bo mierzyła się z traumatycznymi przejściami z dzieciństwa. Toksyczna relacja z księdzem spowodowała jednak kolejną traumę, teraz całej już rodziny. Mąż poszkodowanej został w dodatku oskarżony przez księdza o pobicie. Wersje mężczyzn znacząco się od siebie różnią, ale to mąż ma zapłacić duchownemu 500 zł nawiązki i opłacić koszty sądowe. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza".
Molestował żonę, męża oskarżył o pobicie. Znowu głośno o księdzu z diecezji kaliskiej
Ksiądz Paweł jest obecnie emerytem. Do winy się nie przyznaje

Autor: iStock

Ona ma na imię Iwona. Jej mąż to Adam, a ksiądz ma na imię Paweł. Wszystko wydarzyło się w Ostrzeszowie w diecezji kaliskiej.

Sąd właśnie skazał pana Adama na 500 zł nawiązki na rzecz duchownego. 

– Nie zgadzam się z takim wyrokiem. Nie wyobrażam sobie płacenia człowiekowi, który zniszczył życie mojej rodziny. Żona do dziś korzysta z opieki psychiatry, jeździ na terapię. To głęboko niesprawiedliwe – powiedział skazany „Gazecie Wyborczej”.

Osaczył swoją parafiankę?

Ta historia zaczęło się kilka lat temu.  W dzieciństwie Iwona była molestowana. Wyznaje to poznanemu na pielgrzymce ks. Pawłowi F. z diecezji kaliskiej, który podejmuje się zostać jej spowiednikiem, by przerobić z nią traumę z przeszłości. 

43-letni duchowny zaczyna żywo interesować się życiem seksualnym kobiety, zrażać ją do współżycia z mężem, aż w końcu sam przechodzi do czynów. Tę wstrząsającą historię opisał „Duży Format” w „Gazecie Wyborczej”.

Nie miałam problemów seksualnych z mężem. Ale ksiądz zaczął wypytywać mnie o nasze współżycie. Co lubię w seksie, a czego nie lubię. Kiedy się ostatnio kochaliśmy i w jakiej pozycji. Pomyślałam, że ksiądz wie, co robi – mówi „GW” Iwona. Więcej w "Dużym Formacie" w "Gazecie Wyborczej" - tutaj.   

Kuria „ubolewa”

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Ostrzeszowie, a Kuria Diecezjalna w Kaliszu wydała oficjalne oświadczenie, w którym zawarła swoje stanowisko.

W imieniu Biskupa Diecezji kaliskiej wyrażam ubolewanie z powodu doświadczeń, które stały się udziałem pani Iwony (imię użyte w artykule) i jej Rodziny, do których nigdy nie powinno dojść – napisał ks. Michał Włodarski, ówczesny rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Kaliszu. - Po zgłoszeniu, które dnia 24 maja 2021 roku złożyli małżonkowie, Biskup kaliski podjął działania mające na celu wyjaśnienie sprawy. Spotkał się z małżeństwem osobiście i wszczął dochodzenie kanoniczne w sprawie ks. Pawła F. W przeciągu dwóch miesięcy delegat biskupa kontaktował się z małżeństwem kilkakrotnie (osobiście i telefonicznie). Małżonkowie otrzymali propozycję pomocy prawnej, terapeutycznej i duszpasterskiej. Z pokrzywdzoną kontaktowała się także inna osoba z propozycją wsparcia i rozmowy. Propozycję kolejnego spotkania złożył także biskup kaliski, jednak osoba pokrzywdzona odmówiła spotkania. 

Delegat biskupa kaliskiego złożył zawiadomienie do prokuratury, a ks. Paweł F. złożył rezygnację z urzędu proboszcza. 

We wrześniu 2021 roku zostało zakończone kanoniczne dochodzenie wstępne, które potwierdziło podejrzenie popełnienia przez ks. F. przestępstwa. Akta tegoż dochodzenia zostały przesłane do kompetentnej Kongregacji Stolicy Apostolskiej, a Biskup kaliski podjął decyzję o całkowitym zawieszeniu ks. Pawła F. w posłudze duszpasterskiej i skierowaniu go do domu księży emerytów. 

Ksiądz nie przyznawał się do winy i twierdził, że Iwona się w nim zakochała oraz, że sprowadziła go na „złą drogę”. 

We wrześniu zapadł wyrok - Sąd uznał księdza winnym molestowania parafianki. Został skazany na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Ma też zakaz kontaktowania się z poszkodowaną. Wyrok nie jest prawomocny.

Lekarka: krwiak na ciele księdza nie był świeży

Sprawa jednak na tym się nie zakończyła, bo ksiądz Paweł oskarżył męża Iwony o pobicie. Gdy wychodził z jednego z przesłuchań z prokuratury spotkał pana Adama. Ten nie przebierał w słowach, trącił barkiem duchownego i miał przystawić mu pięść do nosa.

– Kiedyś się spotkamy i nie będzie przy tobie obrońcy – miał wówczas rzucić w kierunku księdza.

Następnego dnia duchowny zgłosił się do lekarza. Mówił, że został uderzony w twarz i kopnięty w nogę. Miał krwiaki. Zawiadomił o sprawie policję. Pan Adam zaprzeczał, by uderzył i kopnął księdza.

To właśnie ślady pobicia były najważniejszym dowodem w sprawie, ale gazeta zaznacza, że biegła lekarka oceniła, że krwiak na ciele księdza nie był świeży i jej zdaniem mógł powstać od uderzenia lub przy upadku ze schodów.

Sąd umorzył sprawę na okres próby, uznając jednak, że Adam naruszył nietykalność osobistą księdza. Mężczyzna ma zapłacić Pawłowi F. 500 zł nawiązki, pokryć koszty jego adwokata i koszty sądowe. 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Realsita 06.11.2023 20:14
Jakby moja żona tak "spowiadała się"proboszczowi to dostałaby kopa w dupę i nie miałaby wejścia do domu a księdzu postawiłbym drinka.idiotka poszła księdzu dupy dawać a potem go oskarżyła heheh no ten świat naprawdę.oszalal.pozdrawiam.proboszcza

Robak 05.11.2023 20:32
Nie wszystko jest takie czarno białe jak to opisują gazety to po pierwsze. A po drugie to nie było w parafii Ostrzeszowie także najpierw trzeba sprawdzić a nie powielać bzdury.

bbbeee 05.11.2023 20:28
u tych czarnych diabłów to liczy się tylko pieniądz i władza nie ma i nie będzie u nich żadnego miłosierdzia ani emati to są hipokryci ,!!!!

Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 14°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama