Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wyprawka szkolna droga jak diabli. 300 złotych? To za mało!

– Miałam szczęście, że w szkole mojego syna nie zmieniono podręczników i mogłam kupić cały zestaw używany. Gdyby było inaczej, nie wiem, jak poradzilibyśmy sobie – mówi pani Monika. Jej syn zaczyna naukę w szkole ponadpodstawowej.

Autor: iStock

Rządowy program „Dobry start” to 300 złotych na uczące się w szkole dziecko, które – w założeniu twórców programu – mają być przeznaczone na zakup wyprawki szkolnej. O pieniądze można się starać na każde uczące się dziecko do 20 roku życia, a gdy jest ono niepełnosprawne, to do 24 roku życia.

– Żeby otrzymać wsparcie, należy złożyć wniosek. Może to zrobić matka, ojciec, opiekun prawny lub opiekun faktyczny dziecka (to osoba faktycznie sprawująca opiekę nad dzieckiem, która wystąpiła do sądu opiekuńczego o jego przysposobienie). Wniosek o świadczenie dla dzieci, które przebywają w pieczy zastępczej składa rodzic zastępczy, osoba prowadząca rodzinny dom dziecka lub dyrektor placówki opiekuńczo-wychowawczej – informuje Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. – Świadczenie dobry start nie przysługuje na dzieci uczęszczające do przedszkola oraz dzieci realizujące roczne przygotowanie przedszkolne w tzw. zerówce w przedszkolu lub szkole. Rządowy program „Dobry start” nie obejmuje również studentów.

Przyjmowanie wniosków rozpoczęło się 18 lipca. Dokumenty można jednak składać do 30 listopada. Jeżeli ktoś uczyni to w sierpniu, to pieniądze otrzyma do 30 września. Jeżeli dokumenty ZUS otrzyma później, to urzędnicy mają dwa miesiące na wypłatę świadczenia.

Wygląda to bardzo dobrze i nie ma co ukrywać, że Polacy chwalą sobie takie programy jak „Dobry start”. Tyle że jest problem. Wyprawienie dziecka do szkoły nie jest rzeczą tanią. Nigdy nie było, ale w tym roku jest wręcz strasznie. Inflacja, zawirowania na rynkach światowych sprawiają, że na przybory szkolne trzeba wydać znaczne pieniądze. Weźmy na przykład zaszyty i książki. Ceny papieru na świecie poszły mocno w górę i tegoroczna produkcja jest znacznie droższa od zasobów magazynowych z ubiegłego roku.

– 8 złotych za zeszyt! – łapie się za głowę pani Dominika, matka trzech córek. – Są też tańsze, ale najstarsza na zakupach upatrzyła sobie właśnie takie. Pozwoliłam kupić jej jeden. Resztę będzie miała z tańszej oferty.

Co roku różnego rodzaju firmy prześcigają się w wyliczeniach, ile to trzeba wydać na wyprawkę. Ostatnio taki raport przedstawił Provident. Ocenia, że tegoroczna wyprawka podrożała średnio o 14 złotych.

– Co trzeci zapytany przez nas opiekun zamierza przeznaczyć na wyprawkę dla jednego dziecka budżet w wysokości do 300 zł. Nie brakuje jednak rodziców, którzy planują wydatki znacznie wyższe niż przeciętna kwota. Już co piąty z badanych wyda na wyprawkę od 400 do 500 zł, natomiast zakupy powyżej tej kwoty planuje 16,1 proc. rodziców – wylicza Karolina Łuczak, rzeczniczka Provident Polska. – Tegoroczne wyższe budżety na szkolne zakupy są również związane z inflacją. Rodzice, spodziewając się wzrostu cen artykułów szkolnych, zakładają, że początek roku szkolnego może kosztować więcej niż ostatnio.

– Bzdura. Jakie 14 zł? – komentuje pani Dominika, gdy pokazujemy jej dane Providenta. – Podam tylko jeden przykład. Dwa lata temu kupiłam córce do pierwszej klasy tornister. Porządny. Kosztował 99 złotych. Dziś ten sam kosztuje w markecie 299 zł, a są jeszcze droższe – udowadnia.

W tym roku do pierwszej klasy idzie jej najmłodsza córka. Pani Dominika do tego wydarzenia przygotowuje się od miesięcy. Oczywiście w sferze finansowej.

– Plecak dostała jakiś czas temu od babci. Biurko to stary mebel, którego używała jej starsza siostra. Przybory szkolne to prezenty na niedawne urodziny. Poprosiliśmy rodzinę i znajomych, żeby właśnie takie rzeczy jej kupili. My z kolei wydaliśmy pieniądze na krzesło. Kupione dwa miesiące temu, bo wiedziałam, że latem takie rzeczy będą droższe. – Pani Dominika prezentuje swój plan przygotowań do wyekspediowania córki do pierwszej klasy.

Ile to wszystko kosztowało? Szacuje, że nawet 600 złotych. A to przecież cena bez biurka, które dziecko odziedziczyło.

Ulgą są podręczniki, bo te w szkole są darmowe. Takie rozwiązanie wprowadził rząd PO-PSL i co roku z zestawów darmowych książek i ćwiczeniówek mogą korzystać kolejne roczniki. Dzięki temu żadne z dzieci pani Dominiki nie musi niczego kupować.

– Płatne są do religii, ale one nie chodzą – dodaje kobieta.

Tyle że darmowe książki są w podstawówce, nie ma ich natomiast w szkole ponadpodstawowej. Odczuła to pani Monika. Samotna matka, po rozwodzie, pracująca w trzech miejscach. – Wynajmuję się jeszcze na weekendowe opieki nad dziećmi, żeby troche dorobić – przyznaje.

Jej syn zaczyna naukę w szkole ponadpodstawowej. Jak tylko się dostał, jego matka liczyła że będzie można kupić używane podręczniki. Liczyła, że nauczyciele nie zmienią książek i nie będzie trzeba kupować nowych. Miała szczęście.

– Żadnego nie zmienili. Wszystkie kupiłam w internecie. Wydałam na komplet 150 zł – cieszy się kobieta. I oblicza, że za nowe musiałaby zapłacić dwa razy więcej, a może i wyszłoby drożej.

Ale jest inny problem. Syn pani Moniki wybrał klasę mundurową. A to oznacza wydatki.

– Cieszę się, że spełnia marzenia, ale to kosztuje. Potrzebuje dwóch mundurów. Każdy, dobrej jakości, kosztuje nawet 600 złotych. Nie chcę mu kupić używanego już do pierwszej klasy. Muszę mieć te pieniądze – opowiada.

W te wakacje nie będzie miała urlopu. Jedzie jako opiekunka na kolonie, żeby zarabiać. Bo trzeba było zapłacić też za obóz przygotowawczy dla syna. – Niby dofinansowany, ale też kosztowny – dodaje kobieta.

Cały czas mowa o książkach czy zeszytach, ale jeżeli ktoś chce dziecku kupić jeszcze ubrania, meble czy komputer albo telefon, to koszty idą w tysiące złotych.

– Musi mieć laptop – przyznaje pan Michał, ojciec 14-latki. – Wiele prac domowych odrabia na laptopie. Wszystkie zadania z informatyki musi wysłać przez internet. I nie wiadomo, czy nie wróci nauka zdalna – argumentuje.

Jeżeli ktoś właśnie wysyła swoje pierwsze dziecko do szkoły, niech nie myśli, że 1 września wydatki się skończą.

– Potem są wywiadówki i zbiórki pieniędzy. Rok temu policzyłam, że na trzy córki, jedna była jeszcze w zerówce, wydałam 960 złotych! – ostrzega pani Dominika.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

gość 15.08.2022 11:50
Czy Polak będzie kiedykolwiek zadowolony? Za czasów PRL, a i PO nie było żadnych dodatków typu 500+, czy wspomnianych w artykule 300 zł na dobry start ani darmowych podręczników na żadnym etapie kształcenia, a rodzice zarabiający dużo mniej "nie rozdzierali szat" tylko starali się zapewnić swoim dzieciom wszystko co potrzebne. Teraz wszyscy chcieli by , by wszystko było im podane. Wstydźcie się swojej pazerności!!!

życie 15.08.2022 11:45
Nie rozumiem tego "lamentu" . Bo ktoś nie ma na laptopa itp. A tak zapytam - a 500+ to od ilu lat pobieracie ? To gdzie te pieniążki macie ? Dziecko nie ma tego , tamtego . Za moich czasów nie było żadnych "+" i jak się ktoś na dziecko decydował to wiedział jakie są koszty i nikt nie płakał , a teraz tyle socjalu i płacz rodziców , że nie mają na potrzeby dzieci . Żałosne .

Gość 15.08.2022 11:12
I takie ciężkie czasy za rządów PiS mamy

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 28 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: KierowcaTreść komentarza: Jeśli w dzień ktoś kogoś potrącił to najprawdopodobniej wina kierowcy patrzącego w telefon, jeśli w nocy to oślepiających świateł z naprzeciwka, bo te nowe samochody ze światłami led/laser, powinny wrócić z powrotem do fabryk, bo na trasie oślepiają do bólu - bólu oczu!Data dodania komentarza: 15.12.2024, 21:01Źródło komentarza: Wypadek śmiertelny na DK12. Utrudnienia w przejeździeAutor komentarza: z ŻelazkowaTreść komentarza: pani Ala Łuczak tradycyjnie przed wyborami się uaktywnia w komentarzach!Data dodania komentarza: 15.12.2024, 20:45Źródło komentarza: Pomimo apelu władz. Kontrowersyjna Gala Freak Fight odbędzie się obok KaliszaAutor komentarza: NiezaszczepionyTreść komentarza: Ja się tym g****m nie szczepiłem i dzięki temu żyję! A byłem już na kilku pogrzebach osób względnie zdrowych, co po szczepionce od razu dostali nadciśnienie, arytmię, później zawał i po kilku miesiącach zgon - bo serce miało tylko 10% wydolność!Data dodania komentarza: 15.12.2024, 20:22Źródło komentarza: ,,Straciła zdrowie po szczepieniu". Rodzina 19-latki domaga się zadośćuczynieniaAutor komentarza: TomekTreść komentarza: Autostrady nie ma w okolicach Kalisza, Obwodnicy miasta Kalisza nie ma i nie będzie, Koleje Dużych Prędkości nie dla Kaliszan. Podatki płacę takie same jak mieszkańcy Warszawy czy Poznania. Jeśli sektą jest domaganie się Sowich praw to jestem Sektą pominiętych i pogardzanych przez Posłów i radnych KO. Panią Pawliczak i Pana Witczaka którzy już zapomnieli o swoich obietnicachData dodania komentarza: 15.12.2024, 20:04Źródło komentarza: Z Kalisza w góry! Od dziś bezpośrednie połączenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama