Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Z szamba prosto na pola, łąki i do rzeki. Fatalne wnioski po kontroli NIK

Tam gdzie jest kanalizacja takiego problemu nie ma. Tam gdzie jej nie ma, jest kompletna „wolna amerykanka” i brak kontroli nad tym, co dzieje się z nieczystościami wywożonymi z przydomowych szamb. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła jak samorządy radzą sobie z problemem zanieczyszczania wód gruntowych i rzek przez ścieki komunalne. NIK kontrolowała też jedną z gmin w powiecie kaliskim.

Autor: pixabay.com

Rozwój systemów kanalizacji i oczyszczalni ścieków komunalnych w Polsce trwa od trzech dekad. Znaczna część środków finansowych pozyskiwanych z Unii Europejskiej przeznaczana jest na tego typu inwestycje i sytuacja w ochronie środowiska znacznie się poprawiła, porównując obecne czasy np. z latami 90- tymi.

Ale są nadal w Polsce gminy gdzie kanalizacji nie ma, albo mieszkańcy nie chcą się do  niej podłączyć. I to takie gminy kontrolowała NIK. Okazuje się, że nawet w 90 procentach nieczystości ze zbiorników bezodpływowych, czyli szamb, trafiały wprost do środowiska: na łąki, pola czy do lasu, a potem do wód gruntowych czy wprost do rzek i jezior.  Kontrolerzy wykazali braki techniczne i organizacyjne w gminach. 

Tylko sześć gmin z 28 kontrolowanych miało stacje zlewne i oczyszczalnie zdolne do przyjęcia wszystkich ścieków z nieruchomości bez kanalizacji, oznacza to, że mieszkańcy nawet gdyby chcieli, to nie mieli gdzie ścieków oddać do utylizacji. Ponadto bardzo słabo wygląda kontrola tego, co w gminach dzieje się ze ściekami. 

Kontrola wykazała, że gminy nie były przygotowane organizacyjnie do sprawowania nadzoru nad gospodarką ściekową. Głównym powodem były braki kadrowe. W 12 gminach gospodarką ściekową zajmował się jeden pracownik, w 10 dwóch pracowników, a w pozostałych trzech. (…) Żadna z kontrolowanych gmin nie prowadziła rzetelnej ewidencji zbiorników bezodpływowych i przydomowych oczyszczalni. Brakowało pełnych danych o obowiązkowych umowach na wywóz nieczystości zawieranych przez właścicieli nieruchomości oraz o faktycznej częstotliwości przeprowadzanych wywozów.  – czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli. 

 

Kontroli poddana była m.in. gmina Mycielin w powiecie kaliskim. Wynika z niej, że w Mycielinie w latach 2019 – 2020 do środowiska w stanie nieoczyszczonym trafiło aż 94 procent ścieków wytworzonych w nieruchomościach, które miały szamba. Jak to zmienić?  NIK we wnioskach pokontrolnych podaje kilka zaleceń: 

  • zapewnienie aktualności i kompletności gminnych ewidencji zbiorników bezodpływowych i przydomowych oczyszczalni ścieków w celu wykonywania na jej podstawie kontroli częstotliwości opróżniania zbiorników bezodpływowych;
  • egzekwowanie od właścicieli nieruchomości wyposażonych w zbiorniki bezodpływowe obowiązków wynikających z Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach;
  • wydawanie decyzji w sprawie wywozu zastępczego nieczystości wobec właścicieli nieruchomości wyposażonych w zbiorniki bezodpływowe, którzy nie zawarli umowy na ich opróżnianie.

 

NIK wnioskuje też do Ministra Klimatu i Środowiska o rozważenie dodatkowego narzędzia wsparcia dla samorządów, które z powodu rozproszonego charakteru zabudowy nie są w stanie z własnych środków rozwijać sieci kanalizacyjnej w gminie. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 27 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama