Weekend Cudów, czyli finał Szlachetnej Paczki to jeden z najbardziej rozpoznawalnych programów społecznych w Polsce. Działa on od 2001 roku, a w Kaliszu funkcjonuje już od 9 lat. Poprzez współprace darczyńca-wolontariusz, można dotrzeć do ludzi w trudnej sytuacji. Z roku na roku jednak liczba potrzebujących osób rośnie. W tym roku do akcji zgłoszone zostały 224 rodziny, z czego zakwalifikowanych zostało 132.
- W tym roku dość dużo rodzin wskazywało jako główną potrzebę opał. Ze względu na rosnące ceny opału była to jedna z najważniejszych potrzeb. Bardzo często pojawia się także sprzęt AGD, najciężej jest na to odłożyć pieniądze, bo jednak jest to spory wydatek – mówiła nam Katarzyna Muszalska, liderka Szlachetnej Paczki w Kaliszu
Wśród potrzebujących często są to osoby starsze i samotne. Nie brakuje także rodzin, którym przez pandemię zmieniła się sytuacja materialna np. przez utratę pracy. Jednocześnie obok rosnących potrzeb, w tym roku finał Szlachetnej Paczki w Kaliszu był rekordowy nie tylko jeśli chodzi o rodziny, które otrzymały pomoc, ale również pod względem wolontariuszy. Rąk do pracy i niesienia pomocy nie brakowało.
- Oprócz naszych stałych wolontariuszy, którzy prężnie działają od lat, pomagają nam nasi przyjaciele. Są to jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z różnych okolic, są to także różne przedsiębiorstwa, które wspierają nas swoimi usługami, chociażby w rozwożeniu paczek – powiedziała Katarzyna Muszalska.
W tym roku wolontariuszy było bardzo dużo, bo aż 59. To właśnie dzięki ich zaangażowaniu, potrzebujące osoby otrzymały pomoc. Motywacja, by poprawić ich życie jest ogromna.
- To moja druga szlachetna paczka, staram się pomagać, ponieważ kiedyś sam był potrzebujący – powiedział nam wolontariusz Mateusz
- Na pewno daje dużą satysfakcję. Patrzenie na radość ludzi, którzy po prostu się cieszą, płaczą, przytulają się, mówią że odmieniamy ich święta, że są tacy ludzie, którzy pomagają bezinteresownie. To jest bardzo motywujące, że ta nasza pomoc nie idzie na marne – mówiła wolontariuszka Ania
- Myślę że z roku na rok jesteśmy coraz większą ekipą. Nie dość że tworzymy taką fajną paczkę, to jeszcze nowe osoby dochodzą, pełno energii, pełno pomysłów. Myślę też, że jesteśmy jednym z największych zespołów, na pewno, w Wielkopolsce – przekazuje wolontariuszka Agnieszka
Kulminacją szlachetnej paczki jest spotkanie z potrzebującymi i wręczenie prezentów. Często jest to kilka wielkich pudełek, co zupełnie jest dla takiej osoby niespodziewane. To także bardzo wzruszająca chwila. A my z kamerą towarzyszyliśmy jednostce OSP z Żegocina z gminy Blizanów i odwiedziliśmy pana Krzysztofa w Mieszkaniu Miejskiej Pomocy Społecznej.
- Ze względu na to, że mieszkaniec jest bardzo wzruszony otrzymanymi darami przez Szlachetną Paczkę, dziękuję w imieniu pana Krzysia bardzo serdecznie. Każde wsparcie jest potrzebne, każda jedna pomoc jest wskazana - mówiła Anna Szymczak, opiekunka pana Krzysztofa
Pamiętajmy, że dobro to jedyna wartość, która się mnoży jeśli się ją dzieli. A Szlachetna Paczka to idealny przykład, który to ilustruje.
Napisz komentarz
Komentarze