Tzw. „kamraci” przed południem pojawili się przed budynkiem Sądu Okręgowego. Ich zgromadzenie zabezpieczają spore środki policji. Jak na ten moment nie doszło do żadnych incydentów. A w środku zapadają decyzje, co do dalszego zastosowania tymczasowego aresztowania wobec głównych „bohaterów” marszu „na Kalisz” z 11 listopada. Podczas wydarzenia padały antysemickie hasła, a przy Ratuszu spalono kopię Statutu Kaliskiego – dokumentu z XIII wieku określającego zasady naszych wzajemnych relacji ze społecznością żydowską.
Przypomnijmy, że Wojciech O., Marcin O. i Piotr R. zostali aresztowani 15 listopada i tego samego dnia usłyszeli zarzuty.
Prokurator przedstawił tym mężczyznom zarzut publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej i wyznaniowej, a także publicznego nawoływania do popełnienia przestępstw przeciwko osobom z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej – mówił nam wówczas Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Następnie Sąd Rejonowy wydał decyzje o aresztowaniu całej trójki na trzy miesiące. Obrońcy mężczyzn wnieśli zażalenie na te decyzje.
Dziś – we wtorek 30 listopada Sąd Okręgowy przyjrzał się zażaleniom. Pierwsze posiedzenie dotyczyło Piotra R.
Sąd Okręgowy zmienił postanowienie Sądu Rejonowego - środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy zostanie uchylony w przypadku wpłacenia poręczenia majątkowego w określonej przez sąd wysokości. Sąd uznał, że na obecnym etapie wystarczającym będzie zastosowanie tzw. warunkowego tymczasowego aresztowania - mówi prokurator Rafał Michalak z Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
Jaką kwotę musi wpłacić Piotr R., żeby wyjść na wolność? Tego ani prokurator ani obrońca nie chcieli ujawniać.
Nie możemy podać kwoty, z uwagi na fakt, że postępowanie przygotowawcze jest prowadzone z wyłączeniem jawności. Możecie Państwo zwrócić się z takim pytaniem do rzecznika Sądu Okręgowego w Kaliszu – odpowiada dziennikarzom prokurator Rafał Michalak.
Piotr R. musi wpłacić pieniądze do 7 grudnia. Jego adwokat przekazał, że „zrobią wszystko, by kwota została zapłacona jak najszybciej”. Jakich argumentów użyła obrona w swoim zażaleniu?
Argumenty obrony były takie, że podejrzany posiada stałe miejsce zamieszkania, które zresztą było znane, tam też został zatrzymany. I to, że tak naprawdę nie zachodzi obawa matactwa z tego względu, że mamy zabezpieczone nagranie, jest wypowiedź podejrzanego, który jej nie kwestionuje, ona jest zarejestrowana, w związku z tym jest tylko kwestia jej oceny – mówi adwokat Rafał Bałkowski.
Wobec Marcina O. Sąd Okręgowy również postanowił o możliwości wyjścia z aresztu po wpłaceniu poręczenia majątkowego. W sprawie Wojciecha O. Sąd również wydał identyczną decyzję. Na wpłatę ma również 7 dni. Kwoty poręczeń są następujące: dla Piotra R. wynosi 10 tysięcy zł, a dla Marcina O. i Wojciecha O. po 20 tysięcy zł.
Dodatkowo, jeśli podejrzani wpłacą kaucję, będzie wobec nich zastosowany dozór policji - dwa razy w tygodniu oraz zakaz opuszczania miejsca pobytu.
AG, fot. Marek Radziszewski
Napisz komentarz
Komentarze